#RZECZoBIZNESIE: Grzegorz Prądzyński: Ubezpieczyciele przestają dokładać do interesu

Ubezpieczyciele stracili 6 mld zł w OC, przez ostatnie 10 lat. W którymś momencie system zaczął się chwiać – mówi Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Aktualizacja: 09.12.2016 12:57 Publikacja: 09.12.2016 10:57

#RZECZoBIZNESIE: Grzegorz Prądzyński: Ubezpieczyciele przestają dokładać do interesu

Foto: Rzeczpospolita

W Polsce jest obecnie ponad 20,5 mln polis OC. - Wszyscy kierowcy płacą, żeby tej grupie, która miała wypadek zostały wypłacone pieniądze, odszkodowania, zadośćuczynienia – tłumaczył Prądzyński. - To jest fundusz, którym zakłady ubezpieczeń zarządzają i który służy później do pokrycia ryzyka. Tutaj mamy problem. Ten fundusz musi się bilansować. Musi być tyle pieniędzy, żeby nie zabrakło ich dla poszkodowanych – mówił.

Prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń zaznaczył, że przez ostatnie 10 lat ubezpieczyciele finansowali tę działalność. - Straty z tych lat w ubezpieczeniach komunikacyjnych OC wynoszą ponad 6 mld zł. W którymś momencie system zaczął się chwiać. Stąd też niezbędne były podwyżki, żeby nie zabrakło pieniędzy – ocenił.

Dodał, że jesteśmy krajem, który ma prawie najniższe składki w Europie. - Nawet w stosunku do naszych zarobków te składki są bardzo niskie – mówił Prądzyński.

Wyjaśnił, że założeniem działalności ubezpieczeniowej, nawet zapisanym w ustawie, jest to, że ubezpieczyciele na danej linii biznesowej nie powinni tracić pieniędzy.

Prądzyński wyliczył, co wpływa na wzrost kosztów ubezpieczycieli: - Mamy coraz większe wypłaty związane z lepszymi procedurami medycznymi, droższymi częściami samochodowymi, nasz park samochodowy jest coraz nowszy. To są naturalne wzrosty – mówił.

- Przedtem samochód zastępczy był automatycznie dawany tylko osobom prowadzącym działalność gospodarczą. Sąd Najwyższy uznał, że samochód zastępczy należy się każdemu. Ubezpieczyciele musieli się do tego dostosować, co bardzo podniosło koszty – kontynuował.

- Wytyczne KNF, które weszły w życie od początku 2015 r. zwiększyły koszty ubezpieczycieli o ok. 1,2 mld zł. To są rzeczy bardzo kosztotwórcze – dodał.

- Nasze ustawodawstwo stworzyło możliwość dochodzenia roszczeń 20 lat wstecz w przypadku szkód osobowych. Firmy odszkodowawcze otworzyły sprawy sprzed 15 lat, a tego nie było wówczas w składkach – zaznaczył.

- Najbardziej kosztotwórcza część problemu to jest nieuregulowanie kwestii zadośćuczynienia. One dotyczą tego, co jest płacone ponad część odszkodowawczą. Niestety ustawodawca nie doprecyzował kogo nazywamy najbliższą rodziną. Mamy przypadki, że za najbliższą rodzinę uważają się 23 osoby. Powinien być jakoś ten krąg określony – wyjaśnił.

Prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń wyjaśnił, że w 2016 r. podwyżka składek OC wyniosła średnio ok. 30 proc. - Prasa i media informują o skrajnych przypadkach, ale są również kierowcy, którym nie zostały podniesione składki – mówił.

Prądzyński przypomniał, że za naszą składkę mamy gwarancję, że ubezpieczyciel wypłaci 5 mln euro. - Nie myślimy o tym ile osób musi się zrzucić na każdą wypłatę, żeby pokryć koszty. Nawet wypłata 10 tys. zł to jest często 10-15 kierowców, którzy muszą zapłacić składkę – podsumował.

W Polsce jest obecnie ponad 20,5 mln polis OC. - Wszyscy kierowcy płacą, żeby tej grupie, która miała wypadek zostały wypłacone pieniądze, odszkodowania, zadośćuczynienia – tłumaczył Prądzyński. - To jest fundusz, którym zakłady ubezpieczeń zarządzają i który służy później do pokrycia ryzyka. Tutaj mamy problem. Ten fundusz musi się bilansować. Musi być tyle pieniędzy, żeby nie zabrakło ich dla poszkodowanych – mówił.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko