Imam Saidy podkreśla, że - w odróżnieniu od ekstremistów muzułmańskich, używa słowa "dżihad" na określenie "walki o czynienie dobra", a nie "świętej wojny" z niewiernymi. Na pomysł "zielonego dżihadu" wpadł przed rokiem. Teraz, m.in. w związku z konferencją klimatyczną odbywającą się w Paryżu, próbuje rozpowszechnić tę ideę.

- Zielony dżihad ma ratować życie oraz uświadamiać ludziom zagrożenia związane ze zmianami klimatycznymi - podkreśla Saidy.

Imam jest częścią międzywyznaniowego ruchu religijnego domagającego się od rządów państw świata walki z globalnym ociepleniem. W ciągu ostatnich dwóch lat ok. 10 tys. aktywistów religijnych tworzących ten ruch pości każdego pierwszego dnia miesiąca, by zwrócić uwagę na problem globalnego ocieplenia.