Wbrew apelom sporej grupy sędziów zdecydował się pan kandydować do KRS. Jaki ma pan pomysł na nową Radę?
Zbigniew Łupina: Pomysł już jest, w postaci ustawy o KRS. Ufam, iż ta piętnastka, wśród której się znalazłem, sprosta nowym zadaniom. Osobiście nie znam pozostałych sędziów-członków Rady, ale według informacji, jakie do mnie dotarły, są to osoby odpowiednie.
Dla sędziów niezawisłość ma ogromne znaczenie. Czym jest dla pana?
Patrzę na nią w dwóch aspektach: zewnętrznym i wewnętrznym. Ta pierwsza oznacza odwagę i siłę wobec jakichkolwiek wpływów z zewnątrz. Druga – wewnętrzna – tworzy etyczny klimat do bycia sędzią. Obie są nieocenione i nierozerwalnie ze sobą związane.
Czy pana niezawisłość była kiedykolwiek wystawiona na próbę?