Sędzia Zaradkiewicz nie przyszedł na rozprawę. Pierwszy taki przypadek

Sędzia Sądu Najwyższego Kamil Zaradkiewicz, który wygrał z sądem sprawę o dopuszczenie do orzekania, nie stawił się na rozprawie, w której miał orzekać - informuje portal rmf24.pl.

Aktualizacja: 31.01.2019 16:12 Publikacja: 31.01.2019 13:06

Prof. Kamil Zaradkiewicz

Prof. Kamil Zaradkiewicz

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

RMF FM zauważa, iż "to pierwszy w historii Izby Cywilnej Sądu Najwyższego przypadek, kiedy wyznaczony do orzekania sędzia nie stawia się na rozprawie i nie informuje sądu o przyczynach swojej nieobecności". Co więcej, przypadek ten jest bardziej kłopotliwy, ponieważ Kamil Zaradkiewicz był w pięciu wyznaczonych na dziś sprawach sędzią sprawozdawcą, a więc osobą najgłębiej w nie wprowadzoną i odpowiedzialną za formalności oraz uzasadnienie wyroku.

Jak podaje portal rmf24.pl, po pewnym czasie do sądu dotarło zwolnienie lekarskie sędziego Zaradkiewicza.

Przypomnijmy, iż w ostatnim czasie Sąd Najwyższy w składzie trzech sędziów Izby Dyscyplinarnej utrzymał nakaz zobowiązujący prezesów SN do dopuszczenia do orzekania sędziego Kamila Zaradkiewicza.

Jest on jednym z ośmiorga sędziów powołanych do SN według nowych zasad do starych izb Sądu Najwyższego. Sędziowie, w tym siedmiu z Izby Cywilnej (w tym sędzia Kamil Zaradkiewicz) i jeden z Karnej, inaczej niż powołani do dwóch nowych izb SN, które mają tymczasowych prezesów, nie byli od razu po nominacji wyznaczani do spraw. Byli więc traktowani inaczej niż dotychczasowi sędziowie SN. Prezesi tych izb tłumaczyli, że to ze względu na postanowienia o zabezpieczeniu wydane przez NSA w sprawach konkursu na wakujące stanowiska w SN oraz skierowanie do TSUE pytań prejudycjalnych co do praworządności procedury wyboru kandydatów przez odmienioną KRS.

W grudniu na wniosek sędziego Zaradkiewicza, SN w osobie sędziego Sławomira Niedzielaka z Izby Dyscyplinarnej zobowiązał I prezes SN oraz prezesa Izby Cywilnej, aby rozpoczęli wyznaczanie go do spraw, tak jak „starych" sędziów.

RMF FM zauważa, iż "to pierwszy w historii Izby Cywilnej Sądu Najwyższego przypadek, kiedy wyznaczony do orzekania sędzia nie stawia się na rozprawie i nie informuje sądu o przyczynach swojej nieobecności". Co więcej, przypadek ten jest bardziej kłopotliwy, ponieważ Kamil Zaradkiewicz był w pięciu wyznaczonych na dziś sprawach sędzią sprawozdawcą, a więc osobą najgłębiej w nie wprowadzoną i odpowiedzialną za formalności oraz uzasadnienie wyroku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe