Akcja Demokracja: Za zamieszki pod Pałacem odpowiada prezydent Duda i rząd PiS

"Emocje i frustracja odważnych obywateli i obywatelek, którzy od 2015 roku stawiają czoła postępującemu rozmontowywaniu demokracji w Polsce, są zrozumiałe. To nie sprejujący chodniki demonstranci czy policjanci, są tutaj tak naprawdę winni" - stwierdziła Akcja Demokracja, organizator czwartkowej demonstracji pod Pałacem Prezydenckim. Winą za zdarzenia, do których doszło późnym wieczorem, obarczyła prezydenta Andrzeja Dudę.

Aktualizacja: 27.07.2018 16:14 Publikacja: 27.07.2018 16:03

Akcja Demokracja: Za zamieszki pod Pałacem odpowiada prezydent Duda i rząd PiS

Foto: AFP

W czwartek przeciwko wprowadzanym przez Prawo i Sprawiedliwość zmianom w sądownictwie kolejny dzień protestowali mieszkańcy miast z różnych części kraju. Największy protest zorganizowano przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Uczestnicy skandowali hasła: "Będziesz siedział", "Wszyscy razem, pięści w górę, obalimy dyktaturę", "Zdrajca stanu", "Pod trybunał" i "Konstytucja". Wśród uczestników protestu zorganizowano zbiórkę długopisów dla prezydenta.

Dowiedz się więcej: Urna z długopisami dla Dudy. Protesty w całej Polsce

Późnym wieczorem doszło do przepychanek między policją a demonstrującymi. Policja użyła gazu, kilkanaście osób wymagało pomocy. Komenda Stołeczna Policji stwierdziła jednak, że przed "jednym z policjantów" gazu użył także ktoś z protestujących.

Tymczasem Akcja Demokracja, organizator demonstracji, w wydanym oświadczeniu stwierdza, że "ok. godziny 22:30, doszło do szeregu zdarzeń, które miały bolesny skutek dla kilkunastu demonstrantów".

"W gęstniejącej, nerwowej atmosferze, kilku policjantów użyło gazu łzawiącego wobec demonstrantów, na co wskazują: obszerny materiał wideo, fotografie oraz zeznania licznych demonstrantów. Wygląda na to, że policja uważa, że jest inaczej (jak wynika z ich oświadczeń) – powinna w takim razie przedstawić na to wiarygodne dowody" - czytamy w komunikacie Akcji Demokracja. Organizacja jednak sama nie prezentuje dowodów na potwierdzenie swoich twierdzeń, ani na stronie internetowej, ani na swoich kontach w mediach społecznościowych.

"Widzimy w tym olbrzymią odpowiedzialność Andrzeja Dudy" - zaznacza Akcja Demokracja. "Podjął decyzję niezgodną z wcześniej złożoną przysięgą. Andrzej Duda był wczoraj ostatnią osobą mogącą powstrzymać ostateczny demontaż niezależnego, wolnego od wpływów polityków PiSu, sądownictwa. Zdecydował się stanąć po stronie niszczycieli demokracji i naszych praw" - czytamy w komunikacie.

"Emocje i frustracja odważnych obywateli i obywatelek, którzy od 2015 roku stawiają czoła postępującemu rozmontowywaniu demokracji w Polsce, są zrozumiałe. To nie sprejujący chodniki demonstranci czy policjanci, są tutaj tak naprawdę winni. To nie oni uchwalają prawo ograniczające nasze obywatelskie wolności, w tym prawo do niezależnego sądu. To na Andrzeju Dudzie oraz rządzie Prawa i Sprawiedliwości spoczywa odpowiedzialność za zdarzenia wczorajszego wieczoru" - napisała w oświadczeniu Akcja Demokracja, jednocześnie zastrzegając, że "Przemoc, słowna czy fizyczna, nie jest rozwiązaniem", a "jeśli policjanci przekroczyli swoje uprawnienia, to powinni ponieść tego konsekwencje".

W czwartek przeciwko wprowadzanym przez Prawo i Sprawiedliwość zmianom w sądownictwie kolejny dzień protestowali mieszkańcy miast z różnych części kraju. Największy protest zorganizowano przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Uczestnicy skandowali hasła: "Będziesz siedział", "Wszyscy razem, pięści w górę, obalimy dyktaturę", "Zdrajca stanu", "Pod trybunał" i "Konstytucja". Wśród uczestników protestu zorganizowano zbiórkę długopisów dla prezydenta.

Dowiedz się więcej: Urna z długopisami dla Dudy. Protesty w całej Polsce

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?