Nowe postępowanie cywilne może być dobrą zmianą dla stron procesu

By zmiany proponowane w procedurze cywilnej rzeczywiście mogły usprawnić postępowania, powinny uwzględniać głosy sędziów. To od nich zależy, czy nowości będą traktowane jako pomocny instrument, czy jedynie jako kolejny obowiązek.

Publikacja: 07.04.2019 12:39

Nowe postępowanie cywilne może być dobrą zmianą dla stron procesu

Foto: Adobe Stock

Możemy się spodziewać, że jeszcze w 2019 r. wejdą w życie obszerne zmiany w procedurze cywilnej proponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Choć część rozwiązań zawartych w projekcie zmian kodeksu postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw budzi wątpliwości i kontrowersje, to część można zaaprobować – zwłaszcza te, które pokazują rozwiązania charakterystyczne dla arbitrażu. Nie można bowiem nie dostrzec, iż wiele z tych propozycji, w szczególności modyfikujących sposób prowadzenia postępowania, z powodzeniem sprawdza się w postępowaniach przed sądami polubownymi.

Czytaj także: Zwięźle czy dużo? Jak dobrze napisać pismo do sądu

Projektowana nowelizacja wprowadza do postępowań sądowych tzw. posiedzenia przygotowawcze. Ich wyznaczenie jest co do zasady obligatoryjne , a służyć mają rozwiązaniu sporu na wczesnym etapie, bez prowadzenia dalszych posiedzeń. Z zasady posiedzenie przygotowawcze będzie odformalizowane, przy czym wskazane jest, by odbywało się poza salą rozpraw. Postuluje się, by przewodniczący posiedzenia mógł – skłaniając strony do pojednania i dążąc do ugodowego załatwienia sprawy – wskazywać na sposoby i skutki rozwiązania sporu.

W arbitrażu, który ze swej istoty opiera się na zgodnej woli stron poddania sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego, posiedzenia organizacyjne odgrywają istotną rolę – pozwalają stronom na wyrażenie swoich oczekiwań co do sposobu procedowania przez zespół orzekający i na wypracowanie wspólnego stanowiska. Propozycja organizowania posiedzeń przygotowawczych poza salą sądową, z udziałem sędziego, który pomaga stronom zrozumieć istotę sporu i nakłania je do zawarcia ugody, zbliża postępowanie cywilne do arbitrażu, nastawionego na pewien dialog arbitrów ze stronami postępowania.

Dobre praktyki

Ideę odformalizowania pierwszego spotkania stron i sądu należy uznać za korzystną. Powinno to jednak rzeczywiście zmierzać w pierwszej kolejności do organizacji całego postępowania oraz wyjaśnienia osi sporu czy jego najważniejszych aspektów. Nacisk na uczynienie z posiedzenia przygotowawczego jedynie drogi do zawarcia ugody może, zwłaszcza przy obligatoryjnym charakterze posiedzenia, sprowadzić je do przykrego obowiązku uczestnictwa w spotkaniu, podczas którego strony oświadczą, że nie widzą możliwości zawarcia ugody. Tymczasem plusy tego rozwiązania w arbitrażu polegają na tym, iż ma ono zmierzać do sprawnego zarządzania postępowaniem już na jego początku, w tym poprzez ustalenie kwestii spornych i niespornych.

W założeniu projektodawcy, jeżeli w toku posiedzenia przygotowawczego nie dojdzie do rozwiązania sporu w sposób polubowny, powinno ono służyć sporządzeniu planu rozprawy, podpisanemu następnie przez strony postępowania i zatwierdzonemu przez przewodniczącego. Już na posiedzeniu przygotowawczym strony wskazywać będą wszelkie dowody i fakty, które mają zostać nimi wykazane. W związku z tym, w planie rozprawy powinny się znaleźć rozstrzygnięcia co do wniosków dowodowych. Sędzia będzie następnie zobligowany do wskazania terminów rozpraw w taki sposób, aby możliwe było przeprowadzenie wszystkich dowodów, w miarę możliwości – w kolejnych dniach sesyjnych. Jakkolwiek to ostatnie założenie należy, wobec braków logistycznych, uznać za pobożne życzenie, to samo rozwiązanie obejmujące konieczność ustalenia z góry kilku czy wszystkich terminów rozpraw zasługuje na pozytywną ocenę.

Plan rozprawy ma przy tym być oparty na informacjach udzielonych przez strony, w tym chociażby szacowany czas niezbędny na przesłuchanie poszczególnych świadków. Rozwiązania te stanowią więc w zasadzie sformalizowanie dobrych praktyk już obowiązujących na części sal sądowych.

W uzasadnieniu projektowanych zmian w kodeksie postępowania cywilnego wskazano, że tak ustalony harmonogram rozprawy pozwoli stronom uzyskać realny wpływ na kształtowanie przebiegu postępowania. Zniknie przy tym stan niepewności, w którym strony nie wiedzą, jakie są zamierzenia sądu co do sposobu i kolejności podejmowania poszczególnych czynności. Założenia te nawiązują zdecydowanie do jednej z najistotniejszych zalet arbitrażu – wpływu stron na sposób procedowania przez zespół orzekający.

Kalendarz procedury ustalany w postępowaniach arbitrażowych stanowi najczęściej załącznik do pierwszego postanowienia proceduralnego i określa m.in. terminy złożenia kolejnych pism procesowych czy termin końcowy na zgłaszanie nowych twierdzeń i dowodów.

Wprowadzenie planu podejmowanych czynności do postępowań przed sądami państwowymi należy ocenić pozytywnie, chociaż oczywiście dyskusyjny może być stopień sformalizowania tego rozwiązania. Jednocześnie w proponowanej nowelizacji przewidziano wiele rozwiązań szczegółowych, które sprzyjają efektywności takiego rozwiązania. Przykładowo, zatwierdzony w obecności strony plan rozprawy zastępuje zawiadomienie jej o terminach posiedzeń i innych czynności objętych planem. Skorzystano więc z formuły istniejącej z powodzeniem w arbitrażu, w którym nie ma konieczności dokonywania osobnych wezwań na poszczególne terminy.

Postępowania sądowe mają również przyspieszyć zmiany zmierzające do aktywizacji stron w przeprowadzaniu dowodów osobowych. Otóż strona, która wnosiła o wezwanie na czynności sądu świadka, biegłego lub innej osoby, powinna dołożyć starań, by stawili się w wyznaczonym czasie i miejscu. Również to rozwiązanie nawiązuje do praktyki arbitrażowej, w której niestawiennictwo świadka nie tamuje rozpoznania sprawy, a na stronie spoczywa obowiązek zapewnienia obecności zawnioskowanego świadka na uzgodnionym uprzednio terminie rozprawy.

Zeznania na piśmie

Projektowana zmiana kodeksu postępowania cywilnego nie stanowi jednak zmiany rewolucyjnej – przepis nie zawiera jakiejkolwiek formalnej sankcji za niezapewnienie stawiennictwa świadka, chociażby w postaci pominięcia dowodu z jego zeznań, i pozostawia niezmienioną drogę wzywania świadków przez sąd z wszystkimi tego konsekwencjami. Tymczasem, brak stawiennictwa świadków jest w praktyce jedną z najczęstszych przyczyn odwołania lub niemerytorycznego przebiegu rozprawy i odroczenia jej terminu.

Warto zatem rozważyć, czy proponowanego rozwiązania nie rozszerzyć, przynajmniej w odniesieniu do świadków, co do których strony deklarują, iż ich stawiennictwo mogą zapewnić. Z drugiej strony najważniejsza wydaje się tu praktyka – wszak i dziś sąd może skorzystać z dostępnych mu narzędzi w postaci zakreślenia terminu na przeprowadzenie dowodu, co nie jest często stosowane.

Instytucją powszechnie stosowaną i charakterystyczną dla arbitrażu, objętą proponowanymi zmianami w kodeksie postępowania cywilnego, są pisemne zeznania świadków. Proponowana regulacja jest jednak bardzo lakoniczna – zgodnie z nowym art. 2711 k.p.c., świadek składa zeznanie na piśmie, jeżeli sąd tak postanowi.

Autorki są radcami prawnymi  w Kancelarii GESSEL

Możemy się spodziewać, że jeszcze w 2019 r. wejdą w życie obszerne zmiany w procedurze cywilnej proponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Choć część rozwiązań zawartych w projekcie zmian kodeksu postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw budzi wątpliwości i kontrowersje, to część można zaaprobować – zwłaszcza te, które pokazują rozwiązania charakterystyczne dla arbitrażu. Nie można bowiem nie dostrzec, iż wiele z tych propozycji, w szczególności modyfikujących sposób prowadzenia postępowania, z powodzeniem sprawdza się w postępowaniach przed sądami polubownymi.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?