W piątek Senat przyjął nowelizację ustawy o SN na mocy której wysłani na wcześniejszą emeryturę sędziowie SN, w tym I prezes SN Małgorzata Gersdorf, wrócą do orzekania w Sądzie. Nowelizacja jest przedstawiana przez PiS jako realizacja postanowienia zabezpieczającego TSUE, które nakazało wstrzymanie reformy w SN do czasu odpowiedzi przez TSUE na pytania prejudycjalne skierowane przez SN do Trybunału ws. znowelizowanej ustawy.

- Uważaliśmy, że to jest dobre rozwiązanie, aby sędziowie SN byli tak samo traktowani w sprawie przejścia na emeryturę jak inni sędziowie. Wycofujemy się w stosunku do tych sędziów, którzy już byli w Sądzie Najwyższym, ale te rozwiązania są aktualne w stosunku do nowych sędziów - podkreślił na antenie Polsat News Sasin.

- Szanujemy instytucje europejskie, jesteśmy z nimi w dialogu. PiS od początku było partią proeuropejską, co nie oznacza, że musimy się z Unią we wszystkim zgadzać - dodał Sasin.

Z kolei rzecznik prezydenta, Błażej Spychalski pytany, czy prezydent podpisze przyjętą przez parlament nowelizację do przygotowanej w Pałacu Prezydenckim ustawy, odparł, iż prezydent ma 21 dni na decyzję w tej sprawie. - Sytuacja dla nas jest jasna. Postanowienie które zostało wydane przez TSUE ogniskowało się według dwóch materii: aby prezydent nie powoływał I prezesa SN - i prezydent nie powołał I prezesa. Druga była związana z tym, aby prezydent nie obsadzał miejsc zwolnionych przez sędziów wysłanych na emeryturę - i prezydent tych wakatów nie obsadził - podkreślił Spychalski.

Tymczasem posłanka PO Joanna Mucha nazwała działania PiS "mistyfikacją i zakładaniem maski" przed wyborami do PE. - PiS zrozumiało, że żeby nie wygrać w sposób sromotny wyborów europejskich musi udawać, że ma twarz europejską. PiS od początku walczy z UE, odkąd zdobył władzę - podkreśliła.