Klan kremlowskiego oligarchy bogaci się na krabach

Kolejna lukratywna branża opanowana jest przez ludzi prezydenta Rosji. Kontrola rosyjskiego odpowiednika NIK ujawniła ogrom bezprawia w połowach i handlu krabami.

Aktualizacja: 30.03.2021 13:20 Publikacja: 30.03.2021 13:02

Klan kremlowskiego oligarchy bogaci się na krabach

Foto: AdobeStock

Rosyjska Izba Obrachunkowa (odpowiednik polskiego NIK) skontrolowała lukratywną branżę, jaką są połowy i handel krabami. Okazało się, że na krabach zarabia grupka tych samych firm i osób. Inne firmy nie są dopuszczane do przetargów. Wśród największych beneficjentów krabowych jest rodzina najbliższego oligarchy Kremla.

Organizowanie przez Rosrybołowstwo (Federalnej Agencji Rybołówstwa) aukcje krabów w latach 2019-2020 nie przyciągnęły na rynek nowych uczestników, a ceny na kwoty połowowe zostały zaniżone nawet 60 razy.

- Partie skorupiaków zostały sprzedane współzależnym podmiotom prawnym. Całkowity udział ich kwot na połów krabów wahał się od 42 do 50 proc. Zwycięzcami aukcji zostały organizacje, które miały już kwoty na połowy krabów do celów przemysłowych” - powiedział audytor Andrei Baturkin. Kontrola wykazała również, że w czasie pierwszej aukcji brakowało jednego z kluczowych elementów składowych ceny początkowej partii - kwoty połowowej krabów przewidzianej na cele inwestycyjne.

„Tym samym naruszona została procedura ustalania początkowego kosztu licytowanych partii, ustanowiona dekretem rządu. Ponadto początkowa cena pozycji aukcyjnych (…) została zaniżona o 7,7 mld rubli, czyli o ponad 6 proc.” - wyjaśnił Baturkin, cytowany przez portal finanz.ru.

Izba Obrachunkowa zwróciła również uwagę, że stawki opłat za korzystanie z wodnych zasobów biologicznych zostały ustalone przez Ordynację podatkową w... 2007 roku i od tego czasu nie uległy zmianie. W rezultacie początkowa cena ofertowa podczas aukcji może okazać się 33-60 razy niższa od rynkowej wartości przedmiotów aukcji.

„W przypadku, gdy nieuczciwi uczestnicy biorą udział w aukcji i nie ma zdrowej konkurencji, niesie to ryzyko zaniżenia ostatecznego kosztu i nieotrzymania środków do budżetu federalnego” - podkreślił audytor.

Kontrola ujawniła również szereg innych naruszeń i uchybień w działalności Federalnej Agencji Rybołówstwa, w tym niewłaściwe prowadzenie Państwowego Rejestru Rybołówstwa oraz nieprzestrzeganie terminów przekazywania do budżetu środków pochodzących z aukcji.

Choć takiego wniosku w raporcie Izby Obrachunkowej nie ma, to od dwóch lat na krabach zarabia głównie jeden człowiek. W połowie 2019 r. gazeta Wiedomosti ustaliła, że na Dalekim Wschodzie 10 z 25 kwot połowowych wygrały firmy grupy „Rosyjski Krab" Gleba Franka, zięcia miliardera Giennadija Timczenki i właściciela Rosyjskiej Kompanii Rybackiej (RRPK). Timczenko to najbliższy człowiek Władimira Putina.

Firmy zięcia Timczenki otrzymały prawo do połowu krabów przez 15 lat na Morzu Ochockim i Morzu Beringa, a także u wybrzeży Zachodniej Kamczatki. Biorąc pod uwagę nowe kwoty, grupa będzie mogła zwiększyć produkcję 5-krotnie - z 2,5 do 13 tys. ton. Według jej własnych szacunków to około 15 proc. produkcji całej Rosji.

Kolejnych 15 dalekowschodnich kwot krabowych zostało rozdzielonych między 10 firm, w tym firmę Nikity Kożemiako, syna gubernatora Kraju Primorskiego. Większość kwot połowowych z Dalekiego Wschodu została sprzedana po cenie zbliżonej do ceny początkowej, a więc wielokrotnie poniżej wartości.

Takie podziały krabowego tortu między ludzi władzy umożliwiło podpisanie w maju 2019 r. przez Władimira Putina dekretu o aukcjach krabów. Umożliwił on wystawienie na aukcję około połowy całkowitego dopuszczalnego połowu krabów w Rosji. Przed dekretem prezydenta kwoty przyznawano przedsiębiorstwom na zasadzie „historycznej” - na podstawie danych o produkcji tego surowca za lata poprzednie. Teraz nie ma to żądnego znaczenia. Liczy się bycie blisko władzy.

Rosyjska Izba Obrachunkowa (odpowiednik polskiego NIK) skontrolowała lukratywną branżę, jaką są połowy i handel krabami. Okazało się, że na krabach zarabia grupka tych samych firm i osób. Inne firmy nie są dopuszczane do przetargów. Wśród największych beneficjentów krabowych jest rodzina najbliższego oligarchy Kremla.

Organizowanie przez Rosrybołowstwo (Federalnej Agencji Rybołówstwa) aukcje krabów w latach 2019-2020 nie przyciągnęły na rynek nowych uczestników, a ceny na kwoty połowowe zostały zaniżone nawet 60 razy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”