Polska nie dopuści do ekstradycji Białorusina

Sąd Okręgowy w Warszawie, a za nim minister sprawiedliwości zdecydowali, że nasz kraj nie wyda Białorusi jej obywatela w obawie przed represjami, jakich mógłby doświadczyć w swej ojczyźnie.

Publikacja: 15.03.2021 08:00

Polska nie dopuści do ekstradycji Białorusina

Foto: Adobe Stock

Ekstradycja to wydanie państwu ubiegającemu się o nią osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa w kraju wnioskującym.

Polski wymiar sprawiedliwości w sprawach ekstradycyjnych zajmuje się zazwyczaj ich aspektem formalnym, czyli podjęciem decyzji o dopuszczalności wydania bądź jej braku. Zdarzają się jednak sytuacje, w których sąd wykazuje się większą wnikliwością.Jednym z takich przypadków jest sprawa pana Vadzima, obywatela Białorusi. Za podejrzanym wydana była czerwona nota Interpolu, która umożliwia aresztowanie i ekstradycję osoby poszukiwanej przez wymiar sprawiedliwości jednego z państw członkowskich, w tym przypadku Białorusi.

Czytaj także: Gdzie przestępcy uciekają żeby uniknąć ekstradycji

– Nasz klient mieszka w Polsce na stałe od 2017 r. Od tamtego czasu pomagamy mu w zalegalizowaniu pobytu i pracy oraz w prowadzeniu działalności gospodarczej w Polsce – mówił „Rzeczpospolitej" Piotr Sawicki, adwokat, wspólnik Kancelarii Adwokackiej Sawicki i Wspólnicy.

W lutym 2020 r., na podstawie czerwonej noty, pan Vadzim został zatrzymany i trafił do tymczasowego aresztu, z którego wyszedł po dziesięciu dniach po wpłaceniu poręczenia majątkowego. Białoruskie władze zarzucały mu dwa czyny: oszustwo z 2011 r. na znaczną kwotę pieniężną pod pozorem pomocy przy zakupie samochodu oraz liczne oszustwa w latach 2014–2017 pod pozorem pożyczek, których miał nigdy nie spłacić. W Polsce czyny te są karalne na podstawie art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.

Już w areszcie mężczyzna zapewniał, że jest niewinny. Jedną z poszkodowanych okazała się wpływowa osoba, ściśle związana z administracją Aleksandra Łukaszenki. Pan Vadzim utrzymywał więc, że proces jest polityczny i ma służyć represji, co jego zdaniem mieli potwierdzić świadkowie i osoby rzekomo poszkodowane.

Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił przyjrzeć się temu zagadnieniu.

– Sędzia zgodził się na wezwanie świadków z Białorusi. Otrzymali polskie wizy i stawili się w sądzie. Podczas przesłuchania potwierdzili wyjaśnienia naszego klienta. Zeznali, iż pod groźbą represji namówiono ich na złożenie zawiadomienia oraz uniemożliwiono jego późniejsze wycofanie. Przyznali, iż wszystkie rozliczenia finansowe były prawidłowe i nie może być mowy o oszustwie – tłumaczy Piotr Sawicki. Ponadto pan Vadzim wyjaśnił, że od kiedy wyjechał, białoruskie służby nachodziły jego małżonkę i dzieci, dlatego po roku sprowadził ich do Polski.

Sąd ustalił więc, że za wnioskiem białoruskich władz o ściganie i wydanie ich obywatela stał jeden cel: polityczna represja. Sprawa zakończyła się formalnie 25 września 2020 r. SO w Warszawie orzekł wtedy o niedopuszczalności wydania pana Vadzima władzom białoruskim w związku z art. 604 § 1 pkt 7 k.p.k., który stanowi, że do wydania nie można dopuścić, gdy zachodzi uzasadniona obawa, że w państwie żądającym wydania może dojść do naruszenia wolności i praw osoby wydanej.

Sędzia wskazał także, iż Aleksander Łukaszenko, wybrany po raz szósty na prezydenta Białorusi w sierpniu 2020 r., nie jest uznawany przez część państw (w tym Polskę) oraz że w kraju tym naruszane są prawa człowieka.

– Panu Vadzimowi uchylono nałożony przy warunkowym zwolnieniu z aresztu zakaz wyjazdu z Polski, zwrócono paszport, uchylono poręczenie majątkowe i zdjęto z niego nadzór policyjny – wyjaśnia adwokat.

Według polskiego prawa ostateczną decyzję o ekstradycji podejmuje minister sprawiedliwości. Dlatego 20 lutego 2021 r. minister sprawiedliwości postanowił odmówić władzom białoruskim wydania ich obywatela. Podstawą decyzji były wskazane przez SO okoliczności.

Ekstradycja to wydanie państwu ubiegającemu się o nią osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa w kraju wnioskującym.

Polski wymiar sprawiedliwości w sprawach ekstradycyjnych zajmuje się zazwyczaj ich aspektem formalnym, czyli podjęciem decyzji o dopuszczalności wydania bądź jej braku. Zdarzają się jednak sytuacje, w których sąd wykazuje się większą wnikliwością.Jednym z takich przypadków jest sprawa pana Vadzima, obywatela Białorusi. Za podejrzanym wydana była czerwona nota Interpolu, która umożliwia aresztowanie i ekstradycję osoby poszukiwanej przez wymiar sprawiedliwości jednego z państw członkowskich, w tym przypadku Białorusi.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara