Według policji, Elżbieta Podleśna miała rozklejać w Płocku plakaty z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej z aureolą z tęczowej flagi, co – zdaniem organów ścigania – stanowić może przestępstwo obrazy uczuć religijnych. Funkcjonariusze przeszukali mieszkanie aktywistki oraz zabezpieczyli sprzęty elektroniczne, takie jak telefon, komputery, pendrive'y i płyty CD.

- Z jednej strony kampania wyborcza przynajmniej dla niektórych środowisk politycznych leży u podstaw i jest główną przyczyną tego niezwykle brutalnego ataku na Kościół, ale drugim elementem, znacznie groźniejszym, niosącym za sobą większe zagrożenie, to wojna cywilizacji, wartości - ocenił Joachim Brudziński w Radiu Maryja.

Zdaniem ministra "to próba wywrócenia do góry nogami całego systemu wartości, na którym oparta jest kultura nie tylko Polski, ale i całego chrześcijańskiego świata". - To próba stwierdzenia po raz kolejny za różnego rodzaju filozofami i ideologami, że nie ma Boga. A jak nie ma Boga, to modelujemy świat, rodzinę, naród na nowo. Kryją się za tym chociażby takie pomysły, jak likwidacja w oficjalnych dokumentach państwowych, np. w aktach stanu cywilnego, stwierdzenia "ojciec" oraz "matka" i pisania „rodzic 1”, „rodzic 2” czy zacieranie świadomości i tożsamości płciowej dzieci - przekonywał szef MSW, zwracając też uwagę na - jak określił - "bardzo niebezpieczną ideologię genderyzmu". - To wszystko w końcu, co pozwala tym rzekomym światłym Europejczykom i ludziom otwartym, którzy każdego dnia mają słowa tolerancji i szacunku na ustach, przeprowadzać tego typu brutalne ataki - mówił.

- Można zaobserwować zjawisko, że należy otaczać szacunkiem wszystkich, niezależnie od ich wiary, religii, koloru skóry, wyznania, przekonań politycznych, również orientacji seksualnej. Natomiast z tych wszystkich praw mieliby być wyłączeni katolicy i chrześcijanie - zwrócił uwagę Brudziński. - Jako minister spraw wewnętrznych i administracji takiej polityki zaakceptować nie mogę - zapowiedział.

- Prawa do kreacji artystycznej, do jej wrażliwości i wolności kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa do wolności i wrażliwości drugiego człowieka. Nie może być tak, że chrześcijanie, katolicy mieliby być z tego w jakikolwiek sposób wyłączeni czy wykluczeni - tłumaczył minister spraw wewnętrznych.