Głodujący w rosyjskim więzieniu już ponad cztery miesiące ukraiński reżyser Ołeh Siencow ma tam spędzić jeszcze 17 lat. Uwolnić go może jedynie prezydent Rosji, jeżeli skorzysta z prawa do ułaskawienia więźniów.
Od trzech miesięcy prosi o to Władimira Putina cały cywilizowany świat – wybitni reżyserzy, aktorzy, pisarze i działacze kultury. Zwracała się do niego w tej sprawie Unia Europejska, wielu wpływowych polityków. O znalezieniu „humanitarnego wyjścia z sytuacji" mówił na początku sierpnia z gospodarzem Kremla prezydent Francji Emmanuel Macron. Wszystko na nic. Stan zdrowia reżysera się pogarsza, o czym ciągle alarmują obrońcy praw człowieka i jego bliscy.
Niezależna rosyjska „Nowaja Gazeta", powołując się na wysokiej rangi źródło, podaje, że światełko w tunelu jednak jest. Z informacji tych wynika, że Kreml nie chce prowadzić negocjacji w sprawie uwolnienia Siencowa z Kijowem, lecz z Waszyngtonem. Chodzi o uwolnienie kilku Rosjan, odsiadujących wieloletnie wyroki w amerykańskich więzieniach.
Reżyser mógłby wyjść na wolność, gdyby władze USA zgodziły się na uwolnienie Wiktora Buta i Konstantina Jaroszenki. Pierwszy został skazany na 25 lat więzienia jeszcze w 2012 roku. Był uważany za jednego z największych i najpotężniejszych międzynarodowych handlarzy broni. Był pierwowzorem głównego bohatera w filmie „Pan życia i śmierci", którego zagrał Nicolas Cage. Drugi jest rosyjskim pilotem, zatrzymanym w Liberii i skazanym w 2011 roku w USA na 20 lat więzienia za przemyt narkotyków. W zamian za uwolnienia Siencowa Kreml domaga się też uwolnienia Rosjanki Marii Butiny, którą oskarżono niedawno o szpiegostwo.
Temat znajdujących się za kratami Rosjan omawiał pod koniec sierpnia szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow w rozmowie telefonicznej z sekretarzem stanu USA Mikiem Pompeo. Przedstawiciel Waszyngtonu mówił wtedy o potrzebie uwolnienia reżysera.