Poseł opozycji ukarany bez słowa uzasadnienia

Jest już pierwszy polityk, który dostał po kieszeni „za naruszenie powagi Sejmu". Zbyt często przerywał wystąpienie szefa MSZ.

Aktualizacja: 06.04.2018 09:00 Publikacja: 05.04.2018 19:43

Jakub Rutnicki (PO)

Jakub Rutnicki (PO)

Foto: Flickr

Posłowi, który swoim zachowaniem na sali posiedzeń narusza powagę Sejmu, grozi obniżenie uposażenia lub diety – taką nowelizację regulaminu Sejmu pod koniec lutego przegłosowało PiS. Jest już pierwszy ukarany. To poseł Platformy Obywatelskiej Jakub Rutnicki.

Uchwałę w tej sprawie podjęło Prezydium Sejmu, czyli marszałek Marek Kuchciński i jego zastępcy. Wynika z niej, że posłowi obniżono uposażenie o jedną czwartą na miesiąc. Do „naruszenia powagi Sejmu" miało dojść 21 marca, podczas przemówienia szefa MSZ Jacka Czaputowicza.

Gdy minister mówił o członkostwie w UE, siedzący w ławach poselskich Rutnicki skomentował głośno: „to jednak nie zabory". Nawiązał tym samym do przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy z połowy marca, który w dość niejasny sposób wymienił Unię Europejską obok zaborców, otwierając drogę do różnych interpretacji swoich słów.

Rutnicki z ław poselskich komentował też inne wątki przemówienia Jacka Czaputowicza, jednak głośno zachowywali się też inni posłowie. Zdecydowanie większy gwar na sali zapanował następnego dnia, gdy była premier Beata Szydło uzasadniała nagrody dla ministrów. Z ław opozycji padały słowa „oddaj kasę", „hańba" i „co też pani bredzi", a jedna z posłanek PiS krzyknęła do marszałka „proszę uciszyć tę swołocz".

Jednak ci posłowie najwyraźniej nie naruszyli powagi Sejmu, bo podczas całego posiedzenia ukarany został tylko Rutnicki. Powód? „Poseł Jakub Rutnicki przerywał wystąpienie ministra spraw zagranicznych co najmniej kilkunastokrotnie; zdecydowanie najczęściej spośród wszystkich odnotowanych w stenogramie parlamentarzystów" – informuje „Rzeczpospolitą" Centrum Informacyjne Sejmu.

Jednak z uchwały to nie wynika, bo nie zawiera ani słowa uzasadnienia, choć jego zamieszczenie jest standardem np. przy uchwałach Komisji Etyki Poselskiej. To nie koniec kontrowersji. Ze stenogramu można się dowiedzieć, że marszałek nie zwracał uwagi głośno zachowującemu się posłowi, a jedynie później poinformował go o „naruszeniu powagi Sejmu". Zanim mu to zakomunikował, nie spotkał się ze swoimi zastępcami. A to Prezydium Sejmu, a nie marszałek, podejmuje uchwały.

– Marszałek ręcznie karze posłów, a PiS idzie w kierunku Sejmu niemego. Partii rządzącej przeszkadzają wystąpienia opozycji, choć posiedzenia odbywają się coraz rzadziej – mówi poseł Rutnicki. – Chciałbym wiedzieć, za co zostałem ukarany. Za przytoczenie słów prezydenta? Za to, że biłem brawo, gdy minister powiedział, że Polacy popierają członkostwo w UE? Będę się odwoływał od tej uchwały – zapowiada.

Jednak odwołanie raczej nie skończy się sukcesem. Ze znowelizowanego regulaminu wynika, że wniosek o ponowne rozpatrzenie decyzji Prezydium Sejmu można wnieść do... Prezydium Sejmu. Różnica jest taka, że Prezydium musi tym razem zasięgnąć opinii Konwentu Seniorów. A Konwent to przedstawiciele klubów obradujący wspólnie z członkami... Prezydium Sejmu.

Czy PiS politycznie zyska dzięki zmianom w regulaminie? – Pomysł zwiększenia powagi izby jest dobry, jednak można się spodziewać, że posłowie opozycji będą chętnie poddawali się karom, by wzmacniać przekaz o nadmiernej represyjności władzy – podejrzewa politolog dr hab. Rafał Chwedoruk.

W dodatku można odnieść wrażenie, że PiS sam sobie zaprzecza. Przed wyborami w 2015 roku partia promowała „pakiet demokratyczny", czyli projekt zmian w regulaminie Sejmu, zwiększający prawa opozycji. A posłanka Krystyna Pawłowicz szykowała wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie regulaminu Sejmu. Uważała, że powinna istnieć możliwość odwołania się od uchwał Komisji Etyki Poselskiej do niezależnego sądu.

Czy analogicznie prof. Pawłowicz uważa, że Jakub Rutnicki powinien mieć możliwość realnego odwołania? Okazuje się, że nie. – Dzisiaj nie miałoby już to sensu. Sądy są obecnie skrajnie upolitycznione i okazują nienawiść do PiS – przekonuje.

Posłowi, który swoim zachowaniem na sali posiedzeń narusza powagę Sejmu, grozi obniżenie uposażenia lub diety – taką nowelizację regulaminu Sejmu pod koniec lutego przegłosowało PiS. Jest już pierwszy ukarany. To poseł Platformy Obywatelskiej Jakub Rutnicki.

Uchwałę w tej sprawie podjęło Prezydium Sejmu, czyli marszałek Marek Kuchciński i jego zastępcy. Wynika z niej, że posłowi obniżono uposażenie o jedną czwartą na miesiąc. Do „naruszenia powagi Sejmu" miało dojść 21 marca, podczas przemówienia szefa MSZ Jacka Czaputowicza.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS pod decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON