411 dni – tak długo sejmowa Komisja do spraw Petycji czeka na odpowiedź z Ministerstwa Zdrowia na dezyderat dotyczący klauzuli sumienia dla farmaceutów. To złamanie zasad obowiązujących w tej komisji, a jej członkowie mówią o ucieczce od trudnego tematu światopoglądowego.
Obecnie z klauzuli sumienia, czyli prawa do odmowy od wykonania świadczeń, mogą korzystać lekarze, pielęgniarki i położne, a w praktyce najczęściej ma to miejsce w przypadku aborcji. Pomysł przyznania podobnego uprawnienia aptekarzom wysunęło Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich Polski. W formie petycji wysłało do Sejmu nowelizację prawa farmaceutycznego.
Czego nie kupi pacjent
Obecnie ustawa mówi, że farmaceuta może odmówić wydania preparatu, gdy m.in. jego zażycie zagraża życiu pacjenta albo są wątpliwości co do autentyczności recepty. Stowarzyszenie zaproponowało dodanie zdania mówiącego o „niezgodności z sumieniem" farmaceuty, technika farmaceutycznego, a nawet właściciela apteki. Inny proponowany przepis przewidywał, że apteka nie miałaby już obowiązku utrzymywania w asortymencie preparatów „niezgodnych z sumieniem".
W praktyce przepisy dotyczyłyby głównie tzw. antykoncepcji awaryjnej, która zażyta po stosunku opóźnia owulację i utrudnia zagnieżdżenie się zarodka. Zdaniem konserwatystów to niedopuszczalne.
W listopadzie 2017 r. postulatem Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich Polski zajęła się Komisja do spraw Petycji. W styczniu 2018 r. wysłała dezyderat do Ministerstwa Zdrowia. Zgodnie z regulaminem Sejmu „organ, pod którego adresem uchwalony został dezyderat komisji, ma obowiązek ustosunkować się do niego (...) w ciągu 30 dni". Jednak odpowiedź z resortu zdrowia jeszcze nie nadeszła. I na żadne inne pismo komisja nie czeka aż tak długo.