Juan Carlos aferami pogrąża monarchię w Hiszpanii

Afer korupcyjnych i obyczajowych jest tyle, że większość Hiszpanów chce powrotu republiki. Ale to osłabi jedność kraju.

Aktualizacja: 08.07.2020 06:24 Publikacja: 07.07.2020 20:19

Były hiszpański król Juan Carlos ma coraz większe kłopoty w związku z oskarżeniem o korupcję

Były hiszpański król Juan Carlos ma coraz większe kłopoty w związku z oskarżeniem o korupcję

Foto: afp

– Zrobił to przez miłość i wdzięczność – zapewniała szwajcarskiego prokuratora Yvesa Bertossa Corinna Larsen, odpowiadając na pytanie, dlaczego hiszpański monarcha i kochanek przekazał na jej tajne konto 65 mln euro. Zeznanie zostało złożone 19 grudnia 2018 r., ale dopiero teraz ujawniły je media w Madrycie. I ostatecznie pogrążyły Juana Carlosa I, przeciw któremu już w czerwcu prokuratura wystąpiła z aktem oskarżenia.

Pieniądze pochodzą z wartej 100 mln euro łapówki, którą w 2011 r. przekazał hiszpańskiemu władcy ówczesny król Arabii Saudyjskiej Abd al-Aziz. Były częścią wielkiego kontraktu na budowę linii szybkiej kolei przez konsorcjum, które rozwinęło na Półwyspie Iberyjskim sieć AVE (Alta Velocidad Espanola).

Afera stanowi zwieńczenie długiej serii skandali, które spowodowały, że dla ratowania monarchii Juan Carlos już w 2014 r. abdykował na rzecz swojego syna Filipa VI. Obecny król pozbawił później ojca 200 tys. euro rocznej pensji, zrzekł się też spadku po nim i wykluczył go z rodziny królewskiej. Ale skutki mogą być dla Juana Carlosa jeszcze poważniejsze.

– Wszystko zależy od tego, czy prokurator dopatrzy się z jego strony przewinień po tym, jak sześć lat temu stracił immunitet przysługujący panującemu – odpowiada Alberto Madrigal, politolog z Madrytu, na pytanie „Rzeczpospolitej” o to, czy królowi grozi więzienie.

Decyzja zależy od Kortezów

Już teraz skutki polityczne skandalu są poważne. Instytut Sinoptica ustalił, że tylko 34,6 proc. Hiszpanów wciąż popiera monarchię, a 51,6 proc. jest za powrotem do republiki. Instytucja, która zjednoczyła kraj po śmierci Franco i w pierwszych latach demokracji, teraz dzieli naród. O ile 71,2 proc. wyborców konserwatywnej Partii Ludowej (PP) czy 66,8 proc. wywodzącej się z Falangi Vox chce utrzymania korony, o tyle 54,8 proc. wyborców socjalistycznej PSOE i 89,7 proc. radykalnego Podemos stawia na republikę.

Dni monarchii są więc policzone? W tym samym sondażu 58,2 proc. Hiszpanów mówi, że decyzja wymaga referendum (28,9 proc. jest przeciw).

– Decyzję o rozpisaniu referendum muszą podjąć Kortezy, a nie ma po temu większości. Przeciwna jest PP, Vox, reszta prawicy, ale także PSOE, której najwięksi premierzy, jak Felipe Gonzalez czy Jose Luiz Zapatero, polegali na zaufaniu Juana Carlosa. Aby to się zmieniło, na światło dzienne musiałoby wyjść jeszcze więcej skandali z udziałem króla – mówi Madrigal.

Przed obaleniem monarchii hiszpańskich polityków powstrzymuje też rola, jaką monarchia odgrywa dla utrzymania jedności kraju. Juan Carlos to potomek FIlipa V, wnuka Ludwika XIV (Króla Słońce), który został osadzony na tronie w Madrycie po krwawej wojnie o sukcesję hiszpańską pod warunkiem, że korona hiszpańska i francuska nigdy nie będą przynależeć do jednej osoby. Przy okazji doszło jednak do likwidacji resztek autonomii Królestwa Aragonii, do którego należała Katalonia.

– Obalenie króla dałoby katalońskim nacjonalistom potężny argument, że zarówno monarchia, jak i cały kraj są skorumpowane i nic przez 300 lat się nie zmieniło – uważa Madrigal.

W 2017 roku Filip VI mocno zaangażował się przeciw nielegalnemu referendum niepodległościowemu w zbuntowanej prowincji.

To jednak przede wszystkim jego ojciec był przez lata symbolem siły Hiszpanii, jej sukcesu. Także w Katalonii. Sprowadzony w 1948 r. do Madrytu jako dziesięcioletnie dziecko przez gen. Francisco Franco był wychowany pod ścisłą kontrolą dyktatora. – Todo atado y bien atado („wszystko związane i dobrze związane”) – oświadczył przed śmiercią w 1975 r. Caudillo przekonany, że przywracając obaloną w 1931 r. monarchię, znalazł w osobie Juana Carlosa godnego następcę.

Ten jednak oszukał swojego patrona, natychmiast przystępując do budowy konstytucyjnej monarchii, której zwieńczeniem była demokratyczna konstytucja w 1978 r. Hiszpanie do dziś mają przed oczami obraz króla, który 23 lutego 1981 r. powstrzymał zamach stanu, dzwoniąc z żądaniem deklaracji lojalności do dowódców wojskowych i występując z przemówieniem do narodu.

Ciche lata królowej Zofii

To spowodowało, że przez lata w Hiszpanii obowiązywała zmowa milczenia w sprawie drugiego, mniej budującego oblicza monarchy. Pękła dopiero w 2012 r., kiedy w środku dotkliwego kryzysu finansowego, gdy wiele rodzin z trudem wiązało koniec z końcem, król musiał błyskawicznie zostać przetransportowany do szpitala w Madrycie po groźnym upadku i złamaniu kości w trakcie polowania na słonie w Botswanie. W jednym momencie opinia publiczna poznała jego rozwiązłe życie (w Afryce był nie z królową Zofią, ale z kochanką), przekupstwo (koszty wyprawy pokryli Saudyjczycy). Do tego doszła jeszcze pogarda dla zwierząt.

Magazyn dla pań „Marie Claire”, powołując się na źródła w otoczeniu króla, twierdzi, ze Juan Carlos mógł mieć nawet 5 tys. kochanek. Od lat żyje w innym niż królowa Zofia skrzydle pałacu w Madrycie, przez lata nie zamienili ze sobą słowa. O ile jednak ogromnej większości kochanek króla wystarczyło doświadczenie spędzenia miłych chwil z Burbonem, o tyle Corinna Larsen chciała więcej. Nagrania, w których mówi o niejasnych transakcjach finansowych z udziałem króla, ujrzały światło dzienne po raz pierwszy parę lat temu, zmuszając Juana Carlosa do abdykacji.

– Być może była to zawiedziona miłość, być może zawód, że nie zostanie królową – zastanawia się Madrigal.

Od tego czasu światło dzienne ujrzały kolejne skandale. „Daily Telegraph” pisał np. 1 maja, że z wizyty u króla Bahrajnu Juan Carlos przywiózł w walizkach 1,9 mln dol. łapówki. Ta słabość do pieniędzy zdaniem wielu bierze się z ascetycznych warunków, w jakich dorastał przyszły hiszpański monarcha.

Dzieciństwo spędził z ojcem na wygnaniu w Portugalii. Juan de Borbón żył bardzo skromnie. Do tego dochodzi niemal 30 lat spędzonych pod nadzorem Franco, który aby zaprawić swojego następcę w spartańskim stylu życia, wydzielał mu np. każdą butelkę coca-coli.

Ta trauma udzieliła się także rodzinie – w 2011 r. o defraudację funduszy charytatywnych została oskarżona infantka Krystyna.

– Zrobił to przez miłość i wdzięczność – zapewniała szwajcarskiego prokuratora Yvesa Bertossa Corinna Larsen, odpowiadając na pytanie, dlaczego hiszpański monarcha i kochanek przekazał na jej tajne konto 65 mln euro. Zeznanie zostało złożone 19 grudnia 2018 r., ale dopiero teraz ujawniły je media w Madrycie. I ostatecznie pogrążyły Juana Carlosa I, przeciw któremu już w czerwcu prokuratura wystąpiła z aktem oskarżenia.

Pieniądze pochodzą z wartej 100 mln euro łapówki, którą w 2011 r. przekazał hiszpańskiemu władcy ówczesny król Arabii Saudyjskiej Abd al-Aziz. Były częścią wielkiego kontraktu na budowę linii szybkiej kolei przez konsorcjum, które rozwinęło na Półwyspie Iberyjskim sieć AVE (Alta Velocidad Espanola).

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany