Chiny ostrzegają Tajwan: To droga do katastrofy

Chiński rząd ostrzegł władze Tajwanu, że te mogą sprowadzić na siebie katastrofę, po tym jak kandydat na wiceprezydenta Tajwanu startujący w wyborach wraz z ubiegającą się o reelekcję obecną prezydent kraju, Tsai Ing-wen, stwierdził, że działał na rzecz niepodległości wyspy, co Pekin uważa za przekroczenie czerwonej linii - informuje Reuters.

Aktualizacja: 21.11.2019 13:40 Publikacja: 21.11.2019 13:21

Chiny ostrzegają Tajwan: To droga do katastrofy

Foto: AFP

Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję, część terytorium Państwa Środka. W przeszłości Pekin ostrzegał już, że dążenie Tajwanu do ogłoszenia niepodległości może skończyć się użyciem siły przez Chiny.

William Lai, były premier Chin został wybrany przez Tsai na jej kandydata na wiceprezydenta w niedzielę, tego samego dnia, gdy wchodzący do służby lotniskowiec chińskiej produkcji przepłynął przez Cieśninę Tajwańską. Tajwan uznał to za próbę zastraszenia władz wyspy.

W poniedziałek Lai napisał na swoim profilu na Facebooku, że pracował "realistycznie na rzecz niepodległości Tajwanu". Dodał, że Tajwan jest już suwerennym państwem i nie jest związany z kontynentalnymi Chinami.

W odpowiedzi na te słowo chiński Urząd ds. Relacji z Tajwanem poinformował, że tereny znajdujące się po obu stronach Cieśniny Tajwańskiej należą do Chin i że ponowne zjednoczenie kraju jest czymś, czego nie powstrzyma żadna siła.

"'Niepodległość Tajwanu' to ślepa uliczka, która może sprowadzić jedynie poważną katastrofę na Tajwan. Sprzeciwią się temu z pewnością Chińczycy, w tym nasi rodacy z Tajwanu" - czytamy w komunikacie urzędu.

Tymczasem wiceszef Rady ds. Wewnętrznych tajwańskiego rządu, Chiu Chui-cheng oświadczył, że Tajwan nigdy nie był częścią Chińskiej Republiki Ludowej i zaapelował do Chin, aby nie mieszały się w wybory na Tajwanie.

- 23 mln mieszkańców Tajwanu to ludzie mądrzy i zaprezentują oni zdecydowaną wolę, by chronić suwerenności środkami demokratycznymi - powiedział w Tajpej.

Demokratyczna Partia Postępowan do której należą Tsai i Lai opowiada się za ogłoszeniem przez wyspę niepodległości. Ale Tsai twierdzi, że nie chce zmieniać status quo w relacjach z Chinami.

Główny rywal Tsai w wyborach, Han Kuo-yu z bliskiego Pekinowi Kuomintangu określił ogłoszenie przez wyspę niepodległości czymś "gorszym od syfilisu".

Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję, część terytorium Państwa Środka. W przeszłości Pekin ostrzegał już, że dążenie Tajwanu do ogłoszenia niepodległości może skończyć się użyciem siły przez Chiny.

William Lai, były premier Chin został wybrany przez Tsai na jej kandydata na wiceprezydenta w niedzielę, tego samego dnia, gdy wchodzący do służby lotniskowiec chińskiej produkcji przepłynął przez Cieśninę Tajwańską. Tajwan uznał to za próbę zastraszenia władz wyspy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne