- Mamy wpływowych sojuszników - mówił Ceballos, mając na myśli otoczenie prezydenta Nicolasa Maduro, któremu 23 stycznia wyzwanie rzucił przywódca opozycji, przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Juan Guaido, który ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli. Guaido poparły m.in. USA i kraje Zachodu.

Jednak Maduro nadal za prezydenta uważają m.in. Rosja i Chiny. Ceballos stwierdził wręcz, że "ponad 180 państw nadal wspiera Wenezuelę w obecnej sytuacji" mając na myśli te kraje świata, które nie uznały Guaido za prezydenta kraju (większość po prostu nie zajęła stanowiska wobec kryzysu w Wenezueli).

Ceballos zapewnił też, że armia "skupia się wokół prezydenta kraju, Nicolasa Maduro". - Nie ma chaosu w armii, mimo apeli opozycji, aby ta nie uznawała legalnej głowy państwa - dodał.

Oprócz Rosji i Chin otwarcie z poparciem Maduro wystąpiły: Turcja, Białoruś, Boliwia, Iran, Kuba, Nikaragua i Salwador.

Polska uznała Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli.