Dr Marcin Jacoby: Po co Chińczycy urządzili Kimowi urodziny

Pokazano Stanom Zjednoczonym, że bez współpracy z ich strony, Korea Północna i tak będzie rozmawiać z Chinami - mówi o wizycie Kim Dzong Una w Chinach dr Marcin Jacoby, adiunkt w Katedrze Studiów Azjatyckich na Wydziale Nauk Humanistycznych i Społecznych Uniwersytetu SWPS, autor książek „Chiny bez makijażu” i „Korea Południowa. Republika żywiołów”.

Aktualizacja: 09.01.2019 21:47 Publikacja: 09.01.2019 18:20

Dr Marcin Jacoby: Po co Chińczycy urządzili Kimowi urodziny

Foto: SWPS

rp.pl: Jaki był główny cel wizyty Kim Dzong Una w Chinach?

Marcin Jacoby: Wizyta realizuje kilka celów. Po pierwsze, Kim ma do omówienia z Xi wiele kwestii związanych z potencjalnym otwarciem gospodarczym Korei Północnej. Chodzi tu szczególnie o towarową linię kolejową biegnącą z Korei Południowej przez Północ do Chin. Przy dobrym klimacie politycznym i zmianie stanowiska Stanów Zjednoczonych w kwestii embarga, taki nowy lądowy kanał transportowy mógłby być niezwykle atrakcyjnym rozwiązaniem dla wszystkich trzech krajów azjatyckich. Oczywiście chodzi również o pokazanie Stanom, że bez jakiejkolwiek współpracy z ich strony, Korea Północna i tak będzie rozmawiać z Chinami, a relacje zdają się wchodzić na nowy etap zażyłości, której wcześniej zupełnie nie było. Wywarcie tego typu presji na USA jest w interesie Północy, Chin, ale również Korei Południowej, która czeka tylko na rozpoczęcie wymiany handlowej z północnym sąsiadem.

Czy to przypadek, że Kim zdecydował się świętować w Pekinie swoje 35. urodziny?

Kim tym razem udał się do Chin na zaproszenie Xi Jinpinga. To rzeczywiście zastanawiające, że ChRL zdecydowało się zaprosić przywódcę Korei Północnej właśnie w jego urodziny, co więcej, celebrując je! To pierwszy taki przypadek w tym rozdaniu politycznym, przypomnijmy, że Kim odwiedził Chiny po raz pierwszy dopiero w zeszłym roku w związku z napiętą sytuacją na linii Pjongjang - Waszyngton i wznowieniem dialogu politycznego z Południem. Pomiędzy 2012 a 2017 rokiem relacje pomiędzy Chinami i Koreą Północną były bardzo chłodne, w ciągu ostatniego roku nastąpiła tu diametralna zmiana.

W jakim stopniu wizyta Kima w Chinach może wpłynąć na przebieg spodziewanego wiosną drugiego spotkania Kima z Donaldem Trumpem?

Wydaje się, że Kim ma nadzieję w ten sposób zmotywować Trumpa do podjęcia szybkiej, pozytywnej decyzji o kolejnym, drugim już spotkaniu Trump - Kim. Od pierwszego, historycznego szczytu 12 czerwca zeszłego roku Korea Północna zrobiła wiele, chodzi m.in. o zaprzestanie testów jądrowych, zniszczenie poligonu Punggye-ri, demilitaryzację na granicy z Południem, natomiast ze strony amerykańskiej nastąpiło wyraźne usztywnienie stanowiska, by nie powiedzieć zamrożenie procesu pokojowego. Kim liczy na to, że konstruktywny dialog zostanie wznowiony i że będzie to powolny proces dwustronny, a nie jednostronne działania ze strony Północy przy braku chęci do jakichkolwiek ustępstw ze strony USA. Północ liczy na zniesienie lub przynajmniej ograniczenie embarga oraz na podpisanie traktatu pokojowego kończącego wojnę koreańską z lat 1950-1953. Do postępu w rozmowach potrzebny jest drugi szczyt, a ten przez amerykańską administrację jest raz potwierdzany, raz odwoływany, podobnie jak miało to miejsce przed szczytem czerwcowym.

rozmawiał Paweł Szaniawski

rp.pl: Jaki był główny cel wizyty Kim Dzong Una w Chinach?

Marcin Jacoby: Wizyta realizuje kilka celów. Po pierwsze, Kim ma do omówienia z Xi wiele kwestii związanych z potencjalnym otwarciem gospodarczym Korei Północnej. Chodzi tu szczególnie o towarową linię kolejową biegnącą z Korei Południowej przez Północ do Chin. Przy dobrym klimacie politycznym i zmianie stanowiska Stanów Zjednoczonych w kwestii embarga, taki nowy lądowy kanał transportowy mógłby być niezwykle atrakcyjnym rozwiązaniem dla wszystkich trzech krajów azjatyckich. Oczywiście chodzi również o pokazanie Stanom, że bez jakiejkolwiek współpracy z ich strony, Korea Północna i tak będzie rozmawiać z Chinami, a relacje zdają się wchodzić na nowy etap zażyłości, której wcześniej zupełnie nie było. Wywarcie tego typu presji na USA jest w interesie Północy, Chin, ale również Korei Południowej, która czeka tylko na rozpoczęcie wymiany handlowej z północnym sąsiadem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Andrzej Łomanowski: Piąta inauguracja Władimira Putina częściowo zbojkotowana. Urzędnicy czekają na awanse
Polityka
Władimir Putin został po raz piąty prezydentem Rosji
Polityka
Kreml chce udowodnić, że nie jest już samotny. Moskwa zaprasza gości na paradę w Dzień Zwycięstwa
Polityka
Bogata biblioteka białoruskiego KGB. Listy od donosicieli wyciekły do internetu
Polityka
USA. Kampania prezydencka pod znakiem aborcji. Republikanie przerażeni widmem referendów