Tomasz Szmydt w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej w Mińsku poinformował, że zwraca się do władz Białorusi z prośbą o azyl polityczny. Szmydt wyraził sprzeciw wobec polityki Polski w stosunku do Rosji i Białorusi, chwalił Aleksandra Łukaszenkę i przekonywał, że był w Polsce prześladowany.
Czytaj więcej
Tomasz Szmydt, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który poprosił o azyl na Białorusi, we wtorek wystąpił w programie telewizyjnym głównego propagandysty Kremla Władimira Sołowjowa.
Sprawę skomentował na wyjazdowym posiedzeniu rząd premier Donald Tusk.
- Nie ulega wątpliwości, po tym co odebrałem od naszych służb, że nie mamy do czynienia z jakimś jednorazowym wyczynem tylko ze sprawą, która ma swoje źródła długi, długi czas temu — mówił szef rządu.
- Nie możemy lekceważyć tej sprawy. To nie jest kwestia obyczajowa. To nie jest kwestia medialnych sensacji, tylko musimy mieć świadomość, że białoruskie służby pracowały z osobą, która miała bezpośrednie dostęp do ministra sprawiedliwości, która była odpowiedzialna za niszczenie systemu sędziowskiego w Polsce, która miała dostęp do niejawnych dokumentów, do których żaden wywiad nie powinien mieć dostępu. Relacje sędziego Szmydta z Białorusinami mają długą historię, to nie jest kwestia ostatnich miesięcy, musi budzić nasz najwyższy niepokój - kontynuował.