Złamanie konstytucji przez prezydenta to podstawa do postawienia głowy państwa przed Trybunałem Stanu. - Cały test polega na tym, jak się dziś zachowa prezydent - podkreślił były minister cyfryzacji.

Halicki wskazał, że prezydent naruszył konstytucję z dwóch powodów: po pierwsze nie przyjął ślubowania od sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, po drugie - przyjął ślubowanie od pięciu sędziów wybranych przez Sejm obecnej kadencji. Zdaniem posła PO nie miał do tego podstawy prawnej.

Mówiąc o sędziach wybranych przez obecny parlament (wszyscy zostali wskazani przez PiS - pozostałe kluby nie wskazywały swoich kandydatów na sędziów Trybunału), Halicki ocenił, że "zostały one wprowadzone w maliny". - Mogą jedynie pracować w biurze na Nowogrodzkiej (siedziba PiS - red). – dodał.

Poprzedni Sejm niezgodnie z konstytucją, "na zapas" wybrał 2 sędziów Trybunału Konstytucyjnego; wybór pozostałej trójki był legalny - orzekł 3 grudnia TK. Prezydent Duda w orędziu zapowiedział powołanie zespołu d.s. wypracowania zasad wyboru sędziów oraz funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego

Trybunał uznał w czwartek, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o TK z czerwca 2015 r. w zakresie, w jakim był podstawą wyboru przez poprzedni Sejm 2 nowych sędziów TK - w miejsce tych, których kadencja wygasa w grudniu, czyli w czasie obecnej kadencji Sejmu. Za zgodny z prawem TK uznał wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada - czyli w czasie minionej kadencji Sejmu. Ponadto TK uznał, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy dot. zaprzysięgania sędziów TK przez prezydenta RP rozumiany inaczej niż jako zobowiązujący go do niezwłocznego przyjęcia od nich ślubowania.