Karnet na siłownię to zakup osobisty i nie może być rozliczony w działalności gospodarczej. Wolno natomiast odliczyć od przychodu wydatki na studia podnoszące kwalifikacje przedsiębiorcy. Taka jest konkluzja interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.
Czytaj także: Zajęcia na siłowni w firmowych kosztach uzyskania przychodów
Wystąpił o nią masażysta. Od kilku miesięcy prowadzi działalność gospodarczą. Zajmuje się masażem leczniczym i relaksacyjnym, sam dojeżdża do klientów. Ponosi wiele wydatków, m.in. na zakupy karnetu na siłownię. Chce je zaliczyć do podatkowych kosztów.
Argumentów ma kilka. Po pierwsze, podnoszenie własnej sprawności zabezpiecza, dzięki dobrej kondycji, ciągłość wykonywanych usług. Po drugie, buduje pozytywny wizerunek firmy, pacjenci bardziej bowiem ufają osobie, która dba o siebie. Po trzecie, siłownia to świetne miejsce na pozyskiwanie klientów.
Fiskus miał jednak inne zdanie w sprawie wydatków na tężyznę fizyczną. Podkreślił, że jest to inwestycja we własną osobę. Przyznał wprawdzie, że w wykonywanym przez przedsiębiorcę zawodzie ważna jest dbałość o kondycję fizyczną, ale główny cel zakupu karnetu to zachowanie obecnego stanu zdrowia lub jego polepszenie. Jest to więc wydatek osobisty i trudno uzasadnić jego związek z przychodami uzyskiwanymi z działalności gospodarczej.