Tommie Smith i John Carlos. Buntownicy z olimpijskiego podium

Mija właśnie pół wieku, a olimpijski ogień z Meksyku nie gaśnie. Ci, którzy pamiętają rok 1968, w większości są zgodni: to były igrzyska, które na zawsze pozostaną w historii. Przede wszystkim zostało po nich najważniejsze sportowe zdjęcie XX w.

Aktualizacja: 21.10.2018 07:17 Publikacja: 19.10.2018 00:01

Meksyk, 16 października 1968, olimpijskie podium po biegu na 200 m. Od lewej: Peter Norman (Australi

Meksyk, 16 października 1968, olimpijskie podium po biegu na 200 m. Od lewej: Peter Norman (Australia – srebro), Tommie Smith (USA – złoto) i John Carlos (USA – brąz)

Foto: Getty Images

My mamy dodatkowy powód, by Meksyk wspominać wyjątkowo. Właśnie wtedy pierwszy raz zobaczyliśmy olimpijską rywalizację na żywo. Telewizja była jeszcze czarno-biała, ale te październikowe noce bardzo kolorowe. Olimpijskie studio w TVP do białego rana prowadzili Stefan Rzeszot i młodziutki Jacek Żemantowski, który był tak naturalnie podniecony, że równie podnieceni kibice polubili go od pierwszego wejrzenia. Stał się w ciągu dwóch tygodni gwiazdą, właściwie niewiele w tym kierunku robiąc. Wykreował go sam sportowy spektakl, Żemantowski był w studio taki jak my przed telewizorami – radosny i szczęśliwy, że może wreszcie być tam, gdzie bije serce sportu – w tym samym czasie co reszta świata.

Pozostało 93% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Irena Lasota: Byle tak dalej
Plus Minus
Łobuzerski feminizm
Plus Minus
Jaka była Polska przed wejściem do Unii?
Plus Minus
Latos: Mogliśmy rządzić dłużej niż dwie kadencje? Najwyraźniej coś zepsuliśmy
Plus Minus
Żadnych czułych gestów