Prawo budowlane a likwidacja warunków zabudowy: Trudniej będzie zbudować dom czy fabrykę

Kodeks budowlany ma zlikwidować warunki zabudowy, dzięki którym dziś powstaje połowa inwestycji. Czeka nas paraliż – ostrzegają eksperci.

Aktualizacja: 08.11.2016 12:14 Publikacja: 08.11.2016 06:26

Prawo budowlane a likwidacja warunków zabudowy: Trudniej będzie zbudować dom czy fabrykę

Foto: www.sxc.hu

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad projektem kodeksu urbanistyczno-budowlanego.

– Proponujemy w nim m.in. zlikwidować warunki zabudowy i zastąpić uproszczonymi planami – tłumaczy Tomasz Żuchowski, wiceminister w resorcie.

Coraz więcej ekspertów i prawników jest jednak przeciwnych temu rozwiązaniu. Ich zdaniem zmiana ta może spowodować paraliż inwestycyjny. Obecnie przeszło połowa inwestycji jest realizowana właśnie na podstawie warunków. Decyzja taka jest niezbędna do wydania pozwolenia na budowę na terenach, dla których nie obowiązuje miejscowy plan. A miejsc bez tych dokumentów na terenie kraju wciąż jest wiele. Szacuje się, że miejscowymi planami pokrytych jest jedynie ok. 30 proc. Polski.

Dużo zalet, ale nie brak też wad

– Inwestorzy i gminy zdecydowanie wolą warunki zabudowy – przyznaje Bogdan Dąbrowski, radca prawny z Urzędu Miasta w Poznaniu. Pytany dlaczego wyjaśnia, że czeka się na nie krótko. Z reguły od dwóch do trzech miesięcy. Jeżeli więc pojawia się firma z dużym kapitałem i chce inwestować na terenie danej gminy, to jej władze mogą w błyskawicznym tempie wydać warunki i w ten sposób związać ze sobą inwestora.

– Nie byłoby to możliwe w sytuacji, gdyby gmina miała uchwalić plan lub zmienić ten istniejący – uważa mecenas Dąbrowski. I dodaje, że procedury planistyczne trwają minimum rok. – To długo dla potencjalnego inwestora. Może uciec – podkreśla.

Zdaniem Dąbrowskiego na warunkach zabudowy zyskują też drobni inwestorzy. Jeśli bowiem spełnią wszystkie wymagania z przepisów, to wójt (burmistrz, prezydent miasta na prawach powiatu) musi wydać decyzję. W wypadku terenów objętych planem bywa z tym różnie.

Zalety warunków zabudowy widzi też Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD).

– Nie są takie złe – przyznaje Konrad Płochocki, dyrektor generalny PZFD. I dodaje, że jeśli gmina prowadzi rozsądną politykę, jest w stanie przy ich pomocy dobrze lokalizować inwestycje na swoim terenie. – My też na nich korzystamy – uważa.

Problem w tym, że warunki zabudowy, poza zaletami, mają też wady.

– Nie muszą być zgodne ze studium – przyznaje Konrad Płochocki. Zdarza się więc, że na terenie zarezerwowanym pod drogę wyrastają domy. Potem gmina, gdy chce budować drogę, musi z nich wywłaszczać i płacić grube miliony właścicielom.

– Istnieje też ogromna uznaniowość. To, czy się decyzję o warunkach zabudowy dostanie, zależy od urzędnika. Poza tym dla jednej nieruchomości można wydać nawet kilkadziesiąt tego typu decyzji – uważa Tomasz Żuchowski, wiceminister. – Nie ma też – dodaje – ograniczenia w czasie. Warunki wydane dziesięć lat temu wciąż są ważne, choć przez te lata wiele się zmieniło i odstają już od rzeczywistości.

W ocenie wiceministra Żuchowskiego wady decyzji zdecydowanie przeważają nad zaletami i dlatego ministerstwo postanowiło z nich zrezygnować.

– Nie oznacza to jednak, że nie będzie możliwe inwestowanie na terenach, dla których gmina planów nie uchwaliła. Zasady lokalizacji inwestycji na obszarach bez planu zostaną określone w procedurze wydawania zgody inwestycyjnej – mówi wiceminister. Taka zgoda nie będzie mogła być sprzeczna z ustaleniami studium.

– Warunki zabudowy nie zostaną zlikwidowane z chwilą wejścia w życie kodeksu – uspokaja Żuchowski.

Czas na dostosowanie

– Do kodeksu będą dołączone przepisy wprowadzające go w życie. Będą przewidywały okres przejściowy. W tym czasie warunki pozostaną ważne – mówi wiceminister.

Ministerstwo Budownictwa nie wie jeszcze, jak długi będzie to okres. – Nie zdecydowaliśmy jeszcze – dodaje wiceminister. Na pewno nie będzie to rok, dwa, lecz zdecydowanie dłużej.

etap legislacyjny: konsultacje publiczne

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad projektem kodeksu urbanistyczno-budowlanego.

– Proponujemy w nim m.in. zlikwidować warunki zabudowy i zastąpić uproszczonymi planami – tłumaczy Tomasz Żuchowski, wiceminister w resorcie.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP