Polskie księgi wieczyste nadal na serwerze na Seszelach

Wystarczy adres, by na wyszukiwarce z Seszeli znaleźć numer księgi wieczystej. Choć działa nielegalnie, to nie udało się jej zamknąć.

Aktualizacja: 30.09.2015 07:04 Publikacja: 29.09.2015 18:34

Polskie księgi wieczyste nadal na serwerze na Seszelach

Foto: 123RF

Dwa lata temu w „Rzeczpospolitej" pisaliśmy o internetowej wyszukiwarce ksiąg wieczystych www.znajdzksiege.pl. To prywatna strona zarejestrowana na Seszelach, pozwalająca zarabiać na osobach poszukujących numeru księgi wieczystej. Zasada korzystania z niej jest prosta. Płaci się ok. 30 zł, a następnie otrzymuje numer księgi wieczystej po adresie nieruchomości lub numerze działki.

Po artykułach „Rz" Ministerstwo Sprawiedliwości złożyło zawiadomienie do prokuratury oraz GIODO. Obie te instytucje sprawę portalu z Seszeli umorzyły. Portal działa więc jak gdyby nigdy nic.

– Robi to jednak nielegalnie – przyznaje prof. Jacek Gołaczyński, pełnomocnik ministra sprawiedliwości ds. wdrożeń systemów teleinformatycznych w sądach powszechnych.

Co ciekawe, z wyszukiwarki chętnie korzystają prawnicy. Żaden jednak nie chce się do tego przyznać pod nazwiskiem.

Dane wrażliwe

Księgi wieczyste to państwowy rejestr nieruchomości. Każdy może go przeglądać za darmo za pomocą internetowej przeglądarki znajdującej się na stronie internetowej MS. Aby z niej skorzystać, trzeba jednak znać numer księgi. Wyszukiwać za pomocą innych danych, np. po adresie, mogą tylko wybrane instytucje, takie jak: Urząd Skarbowy, ZUS, sądy, prokuratora oraz komornicy i notariusze. Te dwie ostatnie grupy muszą już jednak za to płacić. Natomiast osoba fizyczna lub firma nie może tego zrobić.

20 mln - ksiąg wieczystych jest w państwowej elektronicznej centralnej bazie

– Jedynymi podmiotami upoważnionymi do udostępniania treści ksiąg wieczystych powinny być sądy wieczystoksięgowe oraz centralna baza ksiąg wieczystych, która jest jednostką organizacyjną Ministerstwa Sprawiedliwości – uważa prof. Jacek Gołaczyński. – Wprawdzie ustawa o dostępie do informacji publicznej daje prawo firmom do zwracania się do urzędów o komercyjne udostępnienie informacji publicznej. Jednak księgi wieczyste zawierają dane wrażliwe, takie jak: imiona, nazwiska, obciążenia kredytowe. Z tego powodu komercyjne wykorzystanie informacji zawartych w KW jest niemożliwe – podkreśla.

Okazuje się jednak, że w wypadku stron zarejestrowanych setki kilometrów od Polski niewiele można zrobić.

Szukaj wiatru w polu

– Nie ma międzynarodowych służb ochrony danych osobowych, a jurysdykcja polskiego generalnego inspektora ochrony danych osobowych nie sięga na Seszele – mówi dr Paweł Litwiński z Instytutu Allerhanda. Za mniej więcej dwa lata w ramach Unii Europejskiej zostaną wprowadzone zasady współpracy GIODO z terenu Unii, ale będą one działy tylko w obrębie UE – dodaje.

Tymczasem wykorzystanie serwera za granicą Polski, czy to na Wyspach Cooka, czy na Seszelach, nie stanowi problemu.

– To efekt globalizacji – przyznaje dr Litwiński.

Według niego problem także w tym, że w Polsce tego typu sprawom towarzyszy pewna niechęć organów ochrony prawnej.

30 mln - wejść do bazy ksiąg wieczystych przez ministerialną przeglądarkę odnotowano do tej pory

– Przykładem może być skarga, którą prywatnie złożyłem przed dwoma laty do GIODO w sprawie portalu przetwarzającego dane adwokatów, skopiowane z baz danych adwokatury. Do dzisiaj nie otrzymałem merytorycznej odpowiedzi – tłumaczy i podaje jeszcze jeden przykład.

W innej sprawie, gdzie składał doniesienia do prokuratury w imieniu klienta w związku z ewidentną kradzieżą danych osobowych, prokuratura najpierw odmówiła wszczęcia postępowania, a wszczęte po decyzji sądu umorzyła.

– Jako pokrzywdzony złożę zażalenie na umorzenie, ale czas płynie – już ponad rok – mówi dr Litwiński.

A może tak...

Skoro prywatna firma wykorzystuje państwowy rejestr, to może państwo powinno umożliwić odpłatne wyszukiwania ksiąg po innych hasłach.

– To nie do końca jest dobry pomysł – uważa adwokat Rafał Dębowski. – Jestem za rozszerzeniem przeglądania, ale tylko dla adwokatów i radców prawnych – zawodów zaufania publicznego. – Z ich pomocą z przeglądarki mógłby korzystać każdy – podkreśla.

Dwa lata temu w „Rzeczpospolitej" pisaliśmy o internetowej wyszukiwarce ksiąg wieczystych www.znajdzksiege.pl. To prywatna strona zarejestrowana na Seszelach, pozwalająca zarabiać na osobach poszukujących numeru księgi wieczystej. Zasada korzystania z niej jest prosta. Płaci się ok. 30 zł, a następnie otrzymuje numer księgi wieczystej po adresie nieruchomości lub numerze działki.

Po artykułach „Rz" Ministerstwo Sprawiedliwości złożyło zawiadomienie do prokuratury oraz GIODO. Obie te instytucje sprawę portalu z Seszeli umorzyły. Portal działa więc jak gdyby nigdy nic.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP