Wnioskodawca powinien również wykazać, że nie zaspokaja interesu prywatnego indywidualnego bądź grupowego, lecz interes publiczny.
Spółka wyjaśniła, że projektowany odcinek sieci energetycznej to jedynie niewielki fragment jej całego przyszłego układu i możliwa jest dalsza rozbudowa.
Wójt wydał jednak odmowną decyzję. Ocenił, że z treści wniosku oraz z zawartych w nim dokumentów jednoznacznie wynika, że chodzi o przyłącze do sieci elektroenergetycznej mającej zasilać pojedynczy budynek jednorodzinny, czyli o interes prywatny.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Olsztynie potwierdziło, że z załączonych do wniosku „Warunków przyłączenia do sieci elektroenergetycznej", w tym m.in. z mapy, wynika, że w bliskim sąsiedztwie działki, na której ma powstać budynek jednorodzinny, istnieje sieć elektroenergetyczna, do której ma być przyłączony. Celem planowanej inwestycji jest więc wyłącznie zaopatrzenie w energię elektryczną jednego budynku. Ma ona zatem charakter całkowicie indywidualny, a nie służący określonej społeczności lokalnej, nawet rozumianej bardzo wąsko. Obietnica, że zasilenie obejmie w przyszłości również inne nieruchomości, nie może zastąpić jednoznacznego wykazania celu publicznego – potwierdziło SKO.
Spółka odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Decyzje wydane w jej sprawie spółka uznała za błędne. Przekonywała, że nie chodzi tu o przyłączenie do sieci, lecz o samą sieć energetyczną, która należy do katalogu inwestycji celu publicznego wymienionych w art. 6 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Z racji stworzenia możliwości przyłączenia do sieci kolejnych podmiotów na terenie gminy jest to działanie lokalne.
WSA jednak skargę oddalił, uznając, że nie każda budowa przewodów i urządzeń do przesyłania energii elektrycznej służy celom publicznym. W tym przypadku, pomimo określenia inwestycji jako „budowy elektroenergetycznej sieci kablowej niskiego napięcia O,4 kV", w rzeczywistości chodzi o budowę przyłącza elektroenergetycznego do istniejącej w bliskim sąsiedztwie sieci w celu zasilenia jednego budynku mieszkalnego. WSA uznał więc wydane w sprawie decyzje administracyjne za prawidłowe.