Firma Speedwell, rodem z Belgii i działalnością w Rumunii, weszła na polski rynek latem 2024 r., z ambicją uzyskania skali podobnej do tej, jaką uzyskała w Rumunii. Mówimy więc o projektach deweloperskich – spółka nie buduje własnego portfela – o wartości 1,5–2 mld euro. Znamy dwa pierwsze przedsięwzięcia. To budowa akademika w Warszawie na działce kupionej od belgijskiego BPI Real Estate oraz projekt mieszkaniowy premium w joint-venture z tym deweloperem w Gdańsku. Został pan zatrudniony, żeby poprowadzić ekspansję Speedwella w Polsce, wcześniej przez kilkanaście lat wspierał pan rozwój AFI Europe nad Wisłą. Jaki jest plan na Speedwella?
Dołączając do Speedwella w Polsce mam do wykonania zadanie dosyć ambitne, ale uważam, że zawsze warto podejmować się takich zadań i szukać możliwości. Firma powstała w 2014 r., założyciele – Didier Balcaen i Jan Demeyere – stworzyli biznes, który w ciągu 11 lat zrealizował ponad 30 projektów w Rumunii. Kapitał, którym dysponuje firma, jest pochodzenia belgijskiego, w zeszłym roku 90 proc. udziałów kupiło dwóch dużych inwestorów: Baltisse i Straco Real Estate i zapadła decyzja, by wejść do Polski.
Jak sprostać tak ambitnemu wyzwaniu, by powtórzyć sukces w Rumunii? Przed nami na pewno dużo intensywnej, ciężkiej pracy, przegląd całego rynku – jakie są możliwości, jakie dostępne grunty. Otoczenie nie pomaga, ziemia jest droga i jest o nią konkurencja. Zmieniły się trochę biznesplany, długo byliśmy przyzwyczajeni, że cena ziemi nie powinna przekraczać 20 proc. budżetu inwestycji, dzisiaj niestety to nawet bliżej 40 proc. To wyzwanie, ale jesteśmy gotowi na inwestycje w praktycznie wszystkie klasy aktywów – może poza hotelami. Myślę, że największy nacisk położymy na projekty mieszkaniowe na sprzedaż. Perspektywiczne są również akademiki oraz logistyka miejska.
Jak w takich okolicznościach chcecie zbudować bank ziemi?
W początkowej fazie nie planujemy tworzyć banku ziemi, stawiamy na szybszy obrót kapitału. Szukamy gruntów z projektami, które są bliżej pozwolenia na budowę, pozwalające na szybką realizację. Dlatego przewidujemy różne formy współpracy z właścicielami gruntów – od prostego zakupu po bardziej skomplikowane struktury, joint venture. To, co nas wyróżnia, to fakt że dysponujemy sporym kapitałem family offices zarządzających majątkami zamożnych rodzin belgijskich.
Czytaj więcej
Rumuńsko-belgijski deweloper Speedwell kupił działkę przy ul. Obrzeżnej na stołecznym Mokotowie....
Rynek mieszkaniowy w Polsce w ostatnich latach to jazda kolejką górską, ale perspektywy oceniacie pozytywnie, skoro ma to być fundament?
Pierwszy projekt to joint-venture z BPI Real Estate w Gdańsku, powstanie tu 750 apartamentów premium. W IV kwartale spodziewamy się ruszyć z budową.