Związkowcy czują się oszukani przez rząd

W poniedziałek Związek Nauczycielstwa Polskiego podejmie decyzję o terminie strajku. – Raczej nie zorganizujemy go na czas matur – mówią nauczyciele.

Aktualizacja: 26.02.2019 06:21 Publikacja: 25.02.2019 19:19

Związkowcy czują się oszukani przez rząd

Foto: Fotolia

Sobotnie zapowiedzi programów PiS na najbliższe miesiące rozzłościły związki zawodowe. Związkowcy są przekonani, że do tej pory rząd ich okłamywał, tłumacząc, że nie ma pieniędzy na wzrost wynagrodzeń wszystkich pracowników sfery budżetowej. Okazało się bowiem, że uda się wygospodarować 30–40 mld zł na obietnice przedwyborcze partii rządzącej.

Czytaj też:

Morawiecki: 500plus dla pierwszego dziecka - w lipcu

Kosztowne obietnice

Jak nieoficjalnie podał w weekend na swojej stronie „Tygodnik Solidarność", już na poniedziałek zaplanowano spotkanie przewodniczącego NSZZ Solidarność Piotra Dudy i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Tematem rozmów miały być podwyżki dla budżetówki.

– Nie komentujemy tej informacji – mówi Marek Lewandowski, rzecznik związku. Dodaje jednak, że już we wtorek podczas posiedzenia Komisji Krajowej „S" związkowcy odniosą się do obietnic złożonych na konwencji.

Pod koniec 2018 r. związki zawodowe negocjowały z rządem podwyżki dla pracowników budżetówki. Udało się je podnieść o 3,2 proc. Na więcej nie znaleziono pieniędzy. Piotr Duda stwierdził, że „rząd ich oszukał".

W styczniu konwent przewodniczących zarządów regionów i sekretariatów branżowych „S" przekształcił się w sztab protestacyjno-strajkowy.

Rozczarowania nie ukrywa także Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych. – Widać, że temu rządowi nie zależy na wspieraniu osób pracujących. A przecież niskie płace zniechęcają do aktywności zawodowej – mówi Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.

Wtóruje mu Grzegorz Sikora, rzecznik FZZ.

– Te komunikaty prezesa PiS na pewno nie zgaszą narastających negatywnych nastrojów – tłumaczy związkowiec. – Widać, że rząd dzieli Polaków na lepszych i gorszych. Na podwyżki może liczyć ten, kto o nie walczy. Ten, kto siada z rządem do rozmów, nie ma na to szans.

Związkowcy przypominają, że w ciągu ostatnich miesięcy z żądaniami płacowymi występowali pracownicy mundurówki, sądów, pracownicy socjalni, sanepidu czy administracji terenowej. Obecnie działania zmierzające do strajku prowadzą nauczyciele.

Pedagodzy oczekują podwyżek w wysokości od 650 zł do 1000 zł. Jak szacuje Ministerstwo Edukacji Narodowej, kosztowałoby to od 6,5 mld do 14,9 mld zł. A takich pieniędzy w budżecie podobno nie ma. – To, że nagle znalazło się o wiele więcej pieniędzy, oburzyło nauczycieli, podgrzało nastroje i jeszcze bardziej zmobilizowało do strajku – mówi Sławomir Broniarz, przewodniczący ZNP. – Przez cały weekend dostaję od nauczycieli maile z informacją, że jeśli nie zorganizujemy strajku, zaprotestują na swój własny sposób – dodaje.

ZNP decyzję o terminie strajku podejmie za tydzień. – Na razie mogę powiedzieć, że będzie to wielodniowa akcja protestacyjna. Na pewno będzie to strajk w czasie egzaminów i prawie na pewno nie będą to matury – podsumowuje szef oświatowych związków zawodowych.

Sobotnie zapowiedzi programów PiS na najbliższe miesiące rozzłościły związki zawodowe. Związkowcy są przekonani, że do tej pory rząd ich okłamywał, tłumacząc, że nie ma pieniędzy na wzrost wynagrodzeń wszystkich pracowników sfery budżetowej. Okazało się bowiem, że uda się wygospodarować 30–40 mld zł na obietnice przedwyborcze partii rządzącej.

Czytaj też:

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego