Na płycie "Kora ola ola!" wokalistka Maanamu śpiewa w zaskakujących aranżacjach przedwojenne tanga, piosenki Mieczysława Fogga, Jerzego Petersburskiego, Wandy Warskiej, "Augustowskie noce", "Pod papugami" oraz hity Maanamu. Aranżacją utworów zajął się kubański pianista Reinaldo Ceballo, uczeń Rubena Gonzaleza znanego z filmu "Buena Vista Social Club".
Gdyby ktoś powiedział dwie dekady temu, gdy śpiewała pani w Opolu pełne drapieżności "Boskie Buenos", że wykona pani szlagiery Warskiej, Petersburskiego, Fogga, Koterbskiej - powiedziałaby pani chyba "Po moim trupie!".
Co pan takie rzeczy opowiada! Proszę mi lepiej zadać pytanie: "Od czego pani zaczynała śpiewanie?". Jako dziecko wykonywałam a capella "Gdy mi Ciebie zabraknie", "Augustowskie noce", "Pod Papugami". Jestem wychowana na radiu, w którym Lucjan Kydryński prowadził "Rewię piosenek". Dominował repertuar polski i francuski, anglosaskiego praktycznie nie było. Wychowałam się na operze. Już jako ośmioletnia dziewczynka widziałam "Otella".
Słuchacze "Listy przebojów" Marka Niedźwieckiego pamiętają, że śpiewała pani też nagrany przez telefon przebój Kiepury "Ninon".
Chociażby. To, w czym wzrastamy, wraca po latach jak bumerang. Myślę, że w moim głosie słychać predylekcję do śpiewania długą, sentymentalną frazą. Nie bez znaczenia jest moje pochodzenie i wychowanie, jakie odebrałam. Kiedy się urodziłam, moi rodzice, ludzie z kresów, mieli 50-60 lat. Byłam bardzo związana z matką, wychowałam się w duchu piosenek, które lubiła. Na płycie "Hotel Nirvana" nagrałam nawet utwór "Mama", jednak wielu słuchaczy mogło w nim tematu matki nie zauważyć. Takich kompozycji jak "Serce matki", "To tango jest dla mojej matki" sama bym nie wymyśliła - tak prostych, a wspaniałych. A przecież myślę o mamie i tęsknię do niej w najprostszy z możliwych sposobów, tak jak tęsknią dzieci mówiąc: "mamusiu, kocham cię, byłaś dla mnie wszystkim, tęsknię". Niedawno moja przyjaciółka pytała mnie, czy komuś czegoś zazdroszczę. Odpowiadam "Tobie, że masz matkę". Czuję ból w sercu, że nie ma ze mną rodziców. Jak ktoś ma fajną matkę, dobrego ojca, to jakby Pana Boga za nogi złapał.