Marcin Ornass-Kubacki, prezes Astry: Chcemy rozwijać współpracę z TVP

Jesteśmy otwarci na powrót do rozmów z TVP, bo współpraca z publicznym nadawcą w każdym kraju jest dla nas sprawą prestiżową – mówi Marcin Ornass-Kubacki, prezes Astry w Europie Środkowej i Wschodniej Magdalenie Lemańskiej.

Aktualizacja: 20.12.2016 19:58 Publikacja: 20.12.2016 18:30

Marcin Ornass-Kubacki, prezes Astry: Chcemy rozwijać współpracę z TVP

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Rz: W USA operator AT&T zdecydował udostępnić ofertę platformy satelitarnej DirecTV także w internecie, co eksperci skomentowali jako „początek końca satelitarnej telewizji w Polsce". Zgadza się pan z taką tezą?

Absolutnie nie. Nie można tak powiedzieć, patrząc na globalne inwestycje w nowe satelity wszystkich operatorów. Przed nami otwierają się zupełnie nowe obszary rynku – inwestujemy nie tylko w satelity geostacjonarne, ale też w średnioorbitowe, które są uzupełnieniem naszej infrastruktury. Branża satelitarna ma się świetnie, co potwierdzają statystyki, także te z Polski, gdzie z telewizji satelitarnej korzysta 5,6 mln ludzi, podczas gdy w sieciach kablowych klientów jest 3,9 mln i tendencja jest spadkowa. Telewizja naziemna dociera do ok. 3 mln gospodarstw. Tylko w naszym regionie w ciągu ostatnich kilku lat wystartowało kilka nowych platform cyfrowych. Moim ulubionym przykładem jest ten z Rumunii, gdzie Orange uruchomił nową platformę cyfrową (piątą na tym rynku) na Astrze i równocześnie zaoferował IPTV. Od tego czasu liczba klientów tej platformy przekroczyła tam 300 tys., podczas gdy IPTV zdobyła ich kilkadziesiąt tysięcy.

Nadal pan forsuje tezę, że w Polsce jest miejsce na jeszcze jedną platformę cyfrową?

Jestem przekonany, że tak jest. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że jesteśmy aktywni i otwarci na współpracę z podmiotami zainteresowanymi inwestowaniem w Polsce. Tylko w ostatnim czasie prowadziliśmy rozmowy na temat uruchomienia nowej platformy DTH z zainteresowanymi podmiotami, co pokazuje, że nie tylko my dostrzegamy duży potencjał naszego rynku. Prędzej czy później pojawi się kolejny gracz, który taki projekt uruchomi.

Ale kto miałby takie nowe usługi kupować na rynku, na którym nasycenie płatną telewizją przekracza 70 procent?

W Rumunii, gdy Orange uruchamiał platformę DTH Orange TV Home, nasycenie rynku wynosiło 87 proc. Wtedy padały tam takie same pytania, przy czym warto pamiętać, że siła nabywcza w Rumunii jest niższa niż w Polsce. Orange wystartował tam jednak z atrakcyjną ofertą, wprowadził szereg nowych kanałów, nieobecnych wtedy na rynku, zaczął pakietować usługi, ale przede wszystkim postawił na jakość (tzn. profesjonalną obsługę klienta i wysoką jakość obrazu). Wynajęte na naszych satelitach pojemności pozwoliły uniknąć nadmiernej kompresji sygnału, co sprawiło, że abonenci mogą cieszyć się prawdziwą jakością HD. To wszystko okazało się kluczem do sukcesu. W Polsce nasycenie płatną telewizją jest wyraźnie poniżej 87 proc., a siła nabywcza Polaków jest wyższa. Ponadto oferty dwóch obecnych dziś na rynku platform z biegiem czasu bardzo się do siebie upodobniły, co powoduje, że konkurencja jest ograniczona.

Interesuje państwa współpraca w zakresie dosyłania sygnału satelitarnego na zlecenie instytucji państwowych?

W tym obszarze jesteśmy już obecni od wielu lat, a zajmuje się tym jeden z naszych pionów, tzn. Governamental Services. Oprócz tego powołano osobną spółkę LuxGovSat współnależącą w 50 proc. do SES (pozostałe 50 proc. udziałów jest w posiadaniu rządu Luksemburga). Jej zadaniem jest odpowiadać na zapotrzebowanie instytucji rządowych, np. w obszarze przesyłu danych, monitoringu granic, ale także świadczy ona usługi na potrzeby wojska. Pierwszy satelita tej spółki wystartuje w przyszłym roku, a jej działalność może być interesująca nie tylko dla polskiego rządu, ale również dla innych rynków w naszym regionie, zwłaszcza w kontekście tych najbardziej aktualnych zagrożeń w Europie.

Czy po wygraniu przetargu na obsługę wozów transmisyjnych TVP będą państwo jeszcze walczyć o szerszą współpracę z tą firmą?

Chcielibyśmy, bo naszym zdaniem taka forma nadawania, w jakiej transmitowane były przez Astrę kanały TVP jeszcze 2 lata temu, nadal ma sens. TVP Info, Historia, Polonia i Kultura były w niekodowany sposób odbierane w całej Europie i docierały tam do wielomilionowej Polonii. Mamy sygnały, że po ich wyłączeniu polscy widzowie w Europie wyrażali niezadowolenie. Jesteśmy otwarci na powrót do rozmów z TVP, ponieważ współpraca z publicznym nadawcą w każdym kraju jest dla nas sprawą prestiżową.

Dość oczywistym powodem ucięcia tych kontraktów były oszczędności.

To była bardziej skomplikowana sytuacja, sprawa oparła się nawet na komisji senackiej. W przypadku stacji nadawanych w sposób niekodowany, dalsza współpraca miała sens i byliśmy w tym zakresie gotowi do naprawdę bardzo daleko idących ustępstw. Większość nadawców publicznych na Zachodzie, ze względów bezpieczeństwa, politycznych i prestiżowych ma własne pojemności satelitarne, podczas gdy TVP korzysta w tym zakresie z infrastruktury komercyjnych platform. Nie jest również przypadkiem, że de facto wszystkie najważniejsze europejskie telewizje publiczne nadają w sposób niekodowany przez Astrę 19.2E. Ta pozycja orbitalna po prostu zapewnia dostęp do największej liczby gospodarstw domowych w Europie - 156 milionów.

Do kiedy mają państwo umowę z TV Trwam?

Jest to umowa wieloletnia. Współpraca z klientem układa się nam bardzo dobrze. Dla Lux Veritatis jest oczywiste, że jeśli TV Trwam chce być nadawana w sposób niekodowany i odbierana w całej Europie, także przez Polonię, to Astra jest dla takich celów idealna. Podobnie, jak w przypadku TVP, dosyłamy im też sygnał do wozów transmisyjnych.

CV

Marcin Ornass-Kubacki jest prezesem operatora satelitarnego Astra w Europie Środkowej i Wschodniej. W koncernie pracuje od 2003 roku. Karierę zaczynał w EBN TV w Londynie, później pracował dla At Entertainment Inc. (założyciel Wizji TV), gdzie zarządzał kanałem Wizja Sport oraz w UPC Direct.

Rz: W USA operator AT&T zdecydował udostępnić ofertę platformy satelitarnej DirecTV także w internecie, co eksperci skomentowali jako „początek końca satelitarnej telewizji w Polsce". Zgadza się pan z taką tezą?

Absolutnie nie. Nie można tak powiedzieć, patrząc na globalne inwestycje w nowe satelity wszystkich operatorów. Przed nami otwierają się zupełnie nowe obszary rynku – inwestujemy nie tylko w satelity geostacjonarne, ale też w średnioorbitowe, które są uzupełnieniem naszej infrastruktury. Branża satelitarna ma się świetnie, co potwierdzają statystyki, także te z Polski, gdzie z telewizji satelitarnej korzysta 5,6 mln ludzi, podczas gdy w sieciach kablowych klientów jest 3,9 mln i tendencja jest spadkowa. Telewizja naziemna dociera do ok. 3 mln gospodarstw. Tylko w naszym regionie w ciągu ostatnich kilku lat wystartowało kilka nowych platform cyfrowych. Moim ulubionym przykładem jest ten z Rumunii, gdzie Orange uruchomił nową platformę cyfrową (piątą na tym rynku) na Astrze i równocześnie zaoferował IPTV. Od tego czasu liczba klientów tej platformy przekroczyła tam 300 tys., podczas gdy IPTV zdobyła ich kilkadziesiąt tysięcy.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Brytyjskie gazety na sprzedaż. Pod naciskiem rządu wycofał się inwestor
Media
Nowy „Plus Minus”: 20 lat Polski w UE. Dobrze wyszło (tylko teraz nie wychodźmy!)
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił