Liberalizację dostępu do wykonywania zawodów medycznych w Polsce zakłada przyjęty przez Sejm poselski projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii kadr medycznych.
Sprzeciw wszystkich samorządów zawodowych nie wystarczył, by wyperswadować posłom przepisy pozwalające medykom z państw trzecich rozpocząć pracę w Polsce bez nostryfikacji dyplomu i zdania egzaminu z języka. O dopuszczeniu do wykonywania zawodu zdecyduje minister zdrowia na podstawie m.in. oświadczenia zainteresowanego, że zna język polski w stopniu pozwalającym mu na wykonywanie czynności.
Czytaj także:
Zbroją się na Covid - wojsko, prywatne szpitale i lekarze z zagranicy pomogą w walce z COVID
„Tak szerokie i niekontrolowane otwarcie systemu ochrony zdrowia na osoby, które wykształcenie oraz kwalifikacje zawodowe zdobyły w krajach, w których systemy kształcenia w zawodach medycznych są istotnie różne od standardów przyjętych na obszarze Unii Europejskiej, nie znajduje uzasadnienia nawet w trwającym obecnie stanie epidemii" – zauważa w oficjalnym stanowisku prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL).