Czas przestać liczyć na państwo
Do walki z Covidem mają się włączyć także szpitale prywatne. W środę resort ma przedstawić listę placówek, które przyjmą chorych. Resort doszedł do porozumienia z prywatnymi przedsiębiorcami.
– Sektor prywatny od początku pandemii deklaruje chęć włączenia się w systemowe działania. Prowadzimy dialog z ministerstwem, jak najlepiej wykorzystać nasze możliwości – mówi Anna Rulkiewicz, prezes Związku Pracodawców Medycyny Prywatnej i prezes Grupy Lux Med.
Dodatkowe miejsca dla chorych zapewnią też powstające w każdym mieście wojewódzkim szpitale tymczasowe – w pierwszej kolejności na Mazowszu, gdzie szpital powstaje na Stadionie PGE Narodowym, w Małopolsce i w Wielkopolsce, które są najbardziej narażone na wzrost zakażeń.
Zdaniem ekspertów obiekty sportowe i konferencyjne nie nadają się na placówki ochrony zdrowia: – Nie były budowane z myślą o przyjmowaniu pacjentów i wykonywaniu świadczeń medycznych. Mogą najwyżej służyć do przechowania zwłok – mówi prof. Juliusz Jakubaszko, członek zarządu Międzynarodowego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej (IFEM). Jego zdaniem rząd powinien skupić się przede wszystkim na synchronizacji systemu ratownictwa medycznego: – Gdyby wprowadzić obowiązek wczesnego meldowania przez załogę ambulansu o stanie pacjenta, uniknęlibyśmy kolejek karetek na podjazdach szpitali – zauważa.
Marcin Pakulski, były prezes NFZ i lekarz chorób płuc, dodaje, że rząd wprowadza swój plan za późno: – Niemcy od dawna mają przygotowane rezerwowe szpitale i miejsca dla chorych, a my dopiero je tworzymy i rozwozimy do nich sprzęt – zauważa dr Pakulski, który dziwi się, że do walki z pandemią resort nie angażuje samorządów, a współpracuje jedynie z wojewodami.