Ekspert medycyny ratunkowej: stadiony nadają się najwyżej na kostnice

Organizowanie szpitali na stadionach nie jest najlepszym pomysłem. Mogą najwyżej służyć do przechowania zwłok – mówi prof. Juliusz Jakubaszko, anestezjolog i specjalista medycyny ratunkowej, członek zarządu Międzynarodowego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej (IFEM).

Aktualizacja: 19.10.2020 16:05 Publikacja: 19.10.2020 15:25

Ekspert medycyny ratunkowej: stadiony nadają się najwyżej na kostnice

Foto: Adobe Stock

Jak Pan ocenia rządową walkę z pandemią?

Prof. Juliusz Jakubaszko: Nienalepiej. Brakuje choćby pełnego zintegrowania systemu ratownictwa medycznego. Gdyby istniał, od lat postulowany przez Polskie Towarzystwo Medycyny Ratunkowej (PTMR), obowiązek wczesnego meldowania przez załogę ambulansu, że ma pacjenta i telemedycznie przekazuje jego parametry życiowe do szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR) , nie mielibyśmy sytuacji, w których ambulans ustawia się jako piąty na podjeździe szpitala. Już na wstępnym etapie można by zdecydować, czy pacjenta transportować do oddziału udarowego, do oddziału zakaźnego, do centrum urazowego, do oddziału kardiologii interwencyjnej czy do najbliższego oddziału ratunkowego. SOR-y by się nie blokowały niekontrolowanym napływem pacjentów, u których muszą wykonywać testy i czekać na ich wyniki.

Czytaj też: MZ: będzie 10 tys. więcej łóżek covidowych

Wydaje się jednak, że o organizacji pracy pogotowia rządzący pomyśleli na końcu. Słychać o nich wyraźnie dopiero w dzisiejszych zapowiedziach ustawy o ochronie zdrowia.

Pandemia to stan nadzwyczajnego zagrożenia masowego, więc w pierwszej kolejności należy uruchamiać wojewódzkie plany zabezpieczenia medycznego katastrofy, jakie wojewodowie mają obowiązek aktualizować co roku. Szpitalny plan zabezpieczenia katastrofy, który ogranicza zabiegi planowe i rozwija zasoby do przyjmowania nagłych przypadków, powinien posiadać i uruchamiać także każdy szpital. Jednak przy obecnej liczbie zakażeń może to nie być wystarczające.

Co należy robić przy liczbie zakażeń dochodzącej do 10 tys.?

Dlatego w przestrzeni przedszpitalnej powinny powstawać obserwacyjne pododdziały buforowe, w których nastąpi wstępna selekcja potencjalnie zakażonych. Tam powinny być wykonywane testy i dokonywany rozdział pacjentów na dwa strumienie: „czystych" i „zakażonych".

Na razie rząd organizuje szpitale polowe. Pierwszy powstaje na Stadionie Narodowym. To dobry pomysł?

Organizowanie szpitali na stadionach czy w ośrodkach kongresowych nie jest najlepszym pomysłem, bo te obiekty nie były budowane z myślą o przyjmowaniu pacjentów i wykonywaniu świadczeń medycznych. Do tego się nie nadają. Mogą najwyżej służyć jako wielkie kostnice do przechowania zwłok.

rozmawiała Karolina Kowalska

Jak Pan ocenia rządową walkę z pandemią?

Prof. Juliusz Jakubaszko: Nienalepiej. Brakuje choćby pełnego zintegrowania systemu ratownictwa medycznego. Gdyby istniał, od lat postulowany przez Polskie Towarzystwo Medycyny Ratunkowej (PTMR), obowiązek wczesnego meldowania przez załogę ambulansu, że ma pacjenta i telemedycznie przekazuje jego parametry życiowe do szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR) , nie mielibyśmy sytuacji, w których ambulans ustawia się jako piąty na podjeździe szpitala. Już na wstępnym etapie można by zdecydować, czy pacjenta transportować do oddziału udarowego, do oddziału zakaźnego, do centrum urazowego, do oddziału kardiologii interwencyjnej czy do najbliższego oddziału ratunkowego. SOR-y by się nie blokowały niekontrolowanym napływem pacjentów, u których muszą wykonywać testy i czekać na ich wyniki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe