We wtorkowej „Rzeczpospolitej” opisaliśmy historię Michała, który w latach 80. XX w. był molestowany seksualnie przez ks. Stanisława S. Mężczyzna zawiadomił o tym kurię już w 2013 r., ale ta nie podjęła tematu. „Rzeczpospolitej” tłumaczyła, że pokrzywdzony nie złożył żadnego zawiadomienia, nie zostawił danych osobowych i nie było z nim kontaktu. Ujawniona przez nas korespondencja Michała z kurią oraz jej byłym kanclerzem wskazuje na to, że było inaczej. Nie wiadomo, dlaczego go nie nawiązano.

W opinii ekspertów sprawę ewentualnych zaniedbań sprzed lat może wyjaśnić postępowanie wobec biskupa Henryka Tomasika, bo to on odpowiada za całość działania diecezji. Konieczne jest złożenie zawiadomienia do Stolicy Apostolskiej.

I takie będzie. Michał – bohater naszego artykułu – ma je przesłać w najbliższych dniach do Watykanu za pośrednictwem Nuncjatury Apostolskiej. Nie jest wykluczone, że w jego przygotowaniu pomogą eksperci współpracujący z Biurem Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Tymczasem radomska kuria wydała oświadczenie, w którym wyrażono „szczery żal wobec zdarzeń, które mogły mieć miejsce i krzywdy osób, które ich doświadczyły”.

Dowiedz się więcej: Radomska kuria zareagowała na artykuł „Rzeczpospolitej” ws. tuszowania pedofilii