Reklama
Rozwiń

„Czarodziej śmierci” – nowy kryminał Katarzyny Bondy jak „Breaking Bad” po polsku

Karkonosze, szkoła mundurowa, seria tajemniczych zgonów i młoda policjantka Lena Silewicz działająca pod przykrywką – tak rozpoczyna się kolejna powieść Katarzyny Bondy. W najnowszym odcinku podcastu „Rzecz o książkach” pisarka opowiada, jak powstawał „Czarodziej śmierci”.

Publikacja: 27.06.2025 19:00

Katarzyna Bonda przyznaje: jej najnowsza powieść inspirowana jest realnymi wydarzeniami. – To historia oparta na faktach – o szkołach mundurowych, w których ginęły dziewczyny, o produkcji metamfetaminy, o lokalnych układach, które sięgają wysoko. To się naprawdę działo w regionie jeleniogórskim – mówi.

Bonda zaznacza, że inspirowała się rzeczywistymi przypadkami, choć szczegóły zostały sfabularyzowane.

Gusławiec nie istnieje, ale mógłby istnieć

Miejsce akcji – fikcyjny Gusławiec – to tylko zmieniona nazwa realnego miasta w pobliżu Jeleniej Góry. Autorka odwiedziła Karkonosze, rozmawiała z mieszkańcami, zbierała szczegółowe informacje. – Jak tylko wysiadłam z samochodu, podeszła do mnie dziewczyna, która zaczęła opowiadać, jak wrzucono kwas masłowy do jej zakładu fryzjerskiego, bo nie płaciła haraczu. To regularna przestępczość zorganizowana, jak w latach 90. – wspomina.

Nowa bohaterka Bondy, Lena Silewicz, to młoda policjantka z ambicjami. Po przygodach z „Kolekcjonera lalek”, teraz trafia do szkoły mundurowej w Jeleniogórskim jako wykładowczyni, a zarazem śledcza pod przykrywką. Jej zadanie to odkryć prawdę o śmierci uczennic z tej placówki. – Wszystko wskazuje na seryjnego sprawcę, ale każda śmierć została uznana za samobójstwo albo wypadek – mówi Bonda. Dlaczego Lena działa undercover? – Tylko ktoś z zewnątrz może rozwalić ten system.

Czytaj więcej

Dwa proste, lewy i prawy

Przestępczość, apteki „na słupa” i hałdy leków – kulisy zbrodni

W tle jest mgła, przemyt i narkotyki preparowane w kamperach. – Nie wygląda to jak w „Breaking Bad”, że to jest czysta, genialnie wypreparowana metamfetamina Waltera White’a, tylko po prostu ci ludzie rozdrabniają Gripexy czy inne środki na przeziębienie, dodają octan ołowiu i różne inne specyfiki, które dają po głowie. Jak tam jeździliśmy, widzieliśmy hałdy blistrów po lekach, niewyobrażalne ilości porzucone w lasach – mówi autorka.

Po trzy apteki na jednej ulicy? Więcej niż sklepów monopolowych? To nie przypadek. – Apteki są często zakładane „na słupa”, by masowo skupować leki do produkcji metamfetaminy. Potem znikają – opowiada powieściopisarka o karkonoskim procederze.

Czytaj więcej

Mroczna strona kryminałów. Skupieni na morderczej zagadce tracimy z oczu coś ważnego

Katarzyna Bonda i jej córka Nina – jak powstawał thriller?

Katarzyna Bonda w „Czarodzieju śmierci” sporo też czerpie z własnych obserwacji i doświadczeń rodzinnych. Najnowszą książkę pomagała jej pisać córka Nina, tegoroczna maturzystka. – To ona pomogła mi opisać świat młodych dziewczyn. Pomagała też w dokumentacji, była ze mną na miejscu, weszłyśmy razem na stację przeładunkową. Dzięki niej historia ma ten nerw prawdy – opowiada autorka.

To z rozmów z córką zrodziła się także postać Noa – podcastera kryminalnego, który wspiera Lenę w jej śledztwie, choć dzielą ich wydawałoby się, podstawowe sprawy. – On chce ujawniać zbrodnie szerokiej publiczności, ona musi chronić tajemnice do czasu, aż zbierze materiał dowodowy. Mają sprzeczne cele, ale tworzą nową jakość – opowiada Bonda.

Co u nas, w Polsce, stanowi odpowiednik takiego kryminalnego podcastu śledczego? Wykop? Twitter? Nad tym właśnie zastanawiamy się razem z autorką „Okularnika” i „Pochłaniacza”.

Katarzyna Bonda już zapowiada kolejną część cyklu. Zanim jednak nastąpi premiera trzeciej części przygód Leny Silewicz, warto posłuchać naszej rozmowy – odsłaniającej kuchnię pisarską, wypełnionej tajnikami policyjnego warsztatu, a także bogatej w refleksję, że w życiu bardzo łatwo stać się ofiarą. – Każdy z nas może nią być. Każdy – przestrzega Katarzyna Bonda. Czy jest na to jakiś sposób?

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy. Dostępna jest na podcasty.rp.pl, Nexto.pl oraz w serwisach YouTube i Spotify

Odcinek przygotowano we współpracy z internetową księgarnią Nexto, dystrybutorem e-booków, audiobooków i prasy.

Z okazji rozmowy z Katarzyną Bondą, Nexto zorganizowało promocję na wszystkie tytuły autorki – 40 proc. zniżki.

Katarzyna Bonda przyznaje: jej najnowsza powieść inspirowana jest realnymi wydarzeniami. – To historia oparta na faktach – o szkołach mundurowych, w których ginęły dziewczyny, o produkcji metamfetaminy, o lokalnych układach, które sięgają wysoko. To się naprawdę działo w regionie jeleniogórskim – mówi.

Bonda zaznacza, że inspirowała się rzeczywistymi przypadkami, choć szczegóły zostały sfabularyzowane.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Jakub Małecki ujawnia szczegóły nowej powieści – „Fabuła wynika z intymności”
Literatura
Ernest Hemingway zabawny i dowcipny. Jest nowy przekład
Literatura
Zwycięzcy 18. Nagrody Literackiej Warszawy
Literatura
O tym jak redemptorysta pomógł Wydawnictwu Czarne, swoich i Andrzeja Stasiuka książkach mówi Monika Sznajderman
Literatura
Elektryczna sonda Zimbardo na mózgu Williama Szekspira