Reklama

Dwa proste, lewy i prawy

Nakręcona na podstawie powieści Wojciecha Chmielarza „Prosta sprawa” w Canal+ to bardzo dobrze skrojone kino akcji. Jeleniogórski koktajl z przygód Jasona Bourne’a i Jacka Reachera, podlany swojskimi machlojkami i karkonoskim krajobrazem.

Publikacja: 21.06.2024 17:00

Dwa proste, lewy i prawy

Dwa proste, lewy i prawy

Foto: materiały prasowe

Jeśli ktoś myśli, że łatwo jest coś takiego napisać, zagrać i nakręcić, niech obejrzy netfliksowy „Dzień matki” (2023) i setki innych produkcji, które niezamierzenie stały się parodiami albo trafiły na półki z produkcjami klasy C. Kino określane pociesznym mianem „zabili go i uciekł” też ma bowiem swoje standardy, a biorą się za nie czasem świetni artyści (choćby Paul Greengrass czy Steven Soderbergh), zamieniając je w coś więcej. Przypomnijmy tylko „Essential Killing” Jerzego Skolimowskiego czy „Zjawę” Alejandro Gonzáleza Iñárritu. Może sześcioodcinkowa „Prosta sprawa” nie będzie startować w konkursie Nowych Horyzontów, ale też nie zwodzi i nie obiecuje niczego więcej niż opowieści o twardzielu – anonimowym facecie, który, chcąc nie chcąc, robi porządki w małomiasteczkowej rzeczywistości trawionej mafijno-korupcyjną gangreną.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama