W środę rosyjski państwowy nadzór komunikacyjny (Roskomnadzor) ograniczył Rosjanom korzystanie z połączeń głosowych aplikacji Telegram i WhatsApp. Uzasadnił to faktem, że komunikatory stały się „głównymi usługami głosowymi wykorzystywanymi do oszukiwania i wyłudzania pieniędzy, angażowania obywateli Rosji w sabotaż i działalność terrorystyczną”.
Zakaz rozmów przez WhatsApp i Telegram w Rosji „na prośbę Rosjan”
„Informujemy, że w celu zwalczania przestępców, zgodnie z materiałami organów ścigania, podejmowane są działania mające na celu częściowe ograniczenie połączeń w tych zagranicznych komunikatorach” – cytuje komunikat nadzoru gazeta RBK.
Roskomnadzor wyjaśnił, że „według organów ścigania i licznych próśb obywateli”. Telegram i WhatsApp stały się „głównymi usługami głosowymi wykorzystywanymi do oszukiwania i wyłudzania pieniędzy oraz angażowania obywateli Rosji w sabotaż i działalność terrorystyczną”.
Ale nie tylko rosyjscy obywatele prosili, by uniemożliwić im darmowe rozmowy przez komunikatory. Według rosyjskich mediów i Forbesa w tym tygodniu „wielka czwórka” operatorów telekomunikacyjnych Rosji (prywatne MTS, MegaFon, Beeline kontrolowane przez oligarchów i państwowy Tele2), miała wystąpić z prośbą o blokowanie połączeń w zagranicznych komunikatorach.
Czytaj więcej
Rosyjski dyktator polecił rządowi przygotowanie wprowadzenia ograniczeń w korzystaniu z oprogramo...