Został pan właśnie pełnomocnikiem ministra sprawiedliwości ds. kształcenia ustawicznego prokuratorów. To znaczy, że to, co było do tej pory, nie wystarcza?
Artykuł 98 ustawy – Prawo o prokuraturze nakłada na prokuratora obowiązek stałego podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w tym poprzez uczestnictwo w szkoleniach. Prokuratura powinna umożliwić wypełnienie tego obowiązku, przedstawiając ofertę szkoleń. Przedłożyłem propozycję szkoleń, które w mojej ocenie powinny być dostępne dla prokuratorów i asesorów. Najważniejsze, aby zasadniczo nie dublowały się ze szkoleniami proponowanymi np. przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, a które w mojej ocenie są niezwykle istotne w obecnej rzeczywistości. Proponuję szkolenia z praktycznych aspektów stosowania środków przymusu bezpośredniego, metodyki prowadzenia śledztw w sprawach zdarzeń o charakterze hybrydowym (szpiegostwo, akty terroru, dywersja, sabotaż), z zakresu współpracy z Prokuraturą Europejską oraz skierowane głównie do asesorów, tak aby wspomóc ich na początku trudnej ścieżki zawodowej. Nazywam je roboczo „szkolenia u progu kariery”.
Mówi pan o szkoleniu ze stosowania środków przymusu bezpośredniego. Ale to nie jest jedyna bolączka polskich prokuratorów. A może nawet nie najważniejsza.
Oczywiście! Dokonując jednak tego wyboru, uznałem po latach obserwacji i rozmów, że stosowanie środków przymusu bezpośredniego przez policję w trakcie interwencji może mieć poważne konsekwencje i jest przedmiotem oceny prokuratorów w trakcie prowadzonych śledztw. Jedna z gazet podała, że w latach 2017–22 w wyniku interwencji policji śmierć poniosło aż 111 osób. Zaczyna to być już poważny problem. Dobrze przeprowadzone śledztwo przez prokuratora będzie więc z korzyścią dla wszystkich, czyli pokrzywdzonych, ich rodzin oraz samych funkcjonariuszy stosujących środki przymusu bezpośredniego. Bez wątpienia w większości przypadków policja stosuje te środki profesjonalnie, a ewentualne błędy powinny być rzetelnie wyjaśnione. Temu ma służyć szkolenie z praktycznych aspektów ich stosowania, podczas którego prokuratorzy będą mogli w realu zobaczyć, jak używa się tasera, kajdanek, tonfy czy jak powinno się używać broni palnej. Tylko dobre przygotowanie teoretyczne oraz praktyczne w mojej ocenie pozwoli profesjonalnie przygotować prokuratorów do tego typu bardzo trudnych spraw. Żołnierze skupieni w Fundacji SPRZYMIERZENI z GROM, z którą współpracuję, mówili mi o jednej pani sędzi z Warszawy, która podczas procesu poprosiła ich, aby pokazali, jak w praktyce używa się broni palnej. Po krótkim „przeszkoleniu” na strzelnicy uniewinniła funkcjonariusza, który podczas interwencji oddał strzały z broni służbowej. Pewnie gdyby poprzestała na lekturze przepisów, doszłoby do skazania niewinnej osoby.
Czytaj więcej
Apolityczna prokuratura jest najlepszym z możliwych przepisów na praworządność.
Prokuratorzy z pionów gospodarczych narzekają na brak lub niedostatek szkoleń. To są trudne, a może nawet bardzo trudne sprawy...
Naturalnie. Jeżeli będzie taka potrzeba, to należy organizować więcej takich szkoleń. Myślę jednak, że KSSiP ma bogatą ofertę. Jestem przekonany, że trzeba organizować szkolenia z metodyki postępowań dotyczących przestępstwa szpiegostwa, dywersji, sabotażu czy dezinformacji. Musimy wyjść naprzeciw nowym, bardzo niebezpiecznym wyzwaniom. Ocenia się, że wypracowanie metodyki śledztwa w sprawach o nowe przestępstwa zajmuje około roku. Tego typu sprawy muszą być prowadzone w ścisłej kooperacji z odpowiednimi służbami, np. ABW, SKW. Szczególnie zatem prokuratorom z pionów przestępczości zorganizowanej należy stworzyć szerokie możliwości szkoleń, np. z profilaktyki kontrwywiadowczej czy zagrożeń wywiadowczych.