Przed Sądem Rejonowym Warszawa-Śródmieście przesłuchiwani byli w czwartek kolejni świadkowie wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, do którego doszło 15 września 2024 r.
Sąd przedłużył areszt tymczasowy głównemu oskarżonemu, 26-letniemu Łukaszowi Żakowi (sąd zgodził się na upubliczniane jego wizerunku i nazwiska). Natomiast czterem pozostałym, zamienił środek zapobiegawczy w postaci aresztu tymczasowego na dozór policji, zakaz opuszczania stolicy i zbliżania się do świadka. Mikołaj N. (23 lata), Damian J. (28), Maciej O. (28) oraz Kacper K. (24) muszą jednak w ciągu tygodnia wpłacić po 75 tys. zł kaucji.
Czytaj więcej
Lista podejrzanych w sprawie wypadku na Trasie Łazienkowskiej nie jest zamknięta. Dołączą do niej...
Łukasz Żak zaczął krzyczeć w sądzie podczas zeznań świadka
Jak relacjonuje „Fakt”, sąd przesłuchał świadka tragicznego wypadku Natalię J. Kobieta zeznała, że kiedy dotarła na miejsce zdarzenia, trzech młodych mężczyzn kategorycznie zakazało jej podchodzić do rannej Pauliny K., chociaż ta wymagała natychmiastowej pomocy - miała obrażenia głowy, była czymś przykryta i leżała na zewnątrz auta. Znajomi Natalii J. chcieli opatrzyć ranną, ale wtedy padły przekleństwa z ust mężczyzn będących przy samochodzie. Byli on agresywni i nie pozwolili podejść do rannej.
Zeznania Natalii J. spotkały się z emocjonalną reakcją Łukasza Żaka – oskarżony zaczął krzyczeć, że to oszczerstwa, których nie chce słuchać. Po upomnieniu od sędziego Macieja Mitery zażądał opuszczenia sali i został wyprowadzony w kajdankach.