Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów monitoruje rynek środków ochrony osobistej, współpracuje z innymi instytucjami i reaguje na nieprawidłowości. Uczestniczy ponadto w europejskim projekcie, w którym szeroko zbadane zostaną produkty mające chronić przed COVID-19 - czytamy na stronie urzędu.
- Produkty takie jak maseczki, przyłbice, rękawice czy kombinezony ochronne to ważny oręż w walce z epidemią. Chronią nie tylko służby medyczne, ale także sprzedawców, usługodawców i nas wszystkich. Nie mogą być wadliwe czy zawodne. Podjęliśmy wiele działań, by wyeliminować z rynku te produkty, które nie spełniają wymagań i w efekcie niedostatecznie chronią przed wirusem. Współpracujemy w tej dziedzinie z wieloma instytucjami, w tym m.in. z Ministerstwem Zdrowia czy Krajową Administracją Skarbową, a także z Komisją Europejską. Weźmiemy także udział w rozpoczynającym się właśnie unijnym projekcie CASP – Corona 2020, w ramach którego środki ochrony osobistej zostaną szczegółowo zbadane w laboratoriach – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Czytaj także: Nawet 350 zł więcej za usługę. UOKiK reaguje ws. tzw. opłat covidowych
UOKiK informuje, że produkty niespełniające wymagań nie są wprowadzane na rynek Polski, a te, które się na nim znalazły są usuwane. Produkty niebezpieczne natomiast trafiają do unijnej bazy RAPEX.
Do końca lipca br. do Europejskiego Systemu Szybkiej Wymiany Informacji o Produktach Niebezpiecznych RAPEX trafiło 104 powiadomień od krajów członkowskich o wykryciu niebezpiecznych wyrobów związanych z walką z COVID-19. Aż 24 to zgłoszenia UOKiK ws. masek.