Sąd Rejonowy w Olsztynie uznał gościa hotelowego za winnego tego, że nie zapłacił za swój pobyt. Ukarał go grzywną w wysokości tysiąca złotych. Nakazał również naprawić szkodę, czyli uregulować nieopłacony rachunek hotelowy.
Gość zameldował się, a następnie poinformował, że nie ma przy sobie pieniędzy. Zapewniał, że zapłaci przy wymeldowaniu. Zostawił nawet w recepcji dowód osobisty. Budził zaufanie, recepcjonista dał więc wiarę jego zapewnieniom i zgodził się na takie rozwiązanie.
Po kilku dniach obsługa hotelu zauważyła, że drzwi do pokoju są otwarte. W pokoju nikogo nie było. Brakowało też rzeczy gościa. Wyprowadził się więc po cichu, nie płacąc, ale zostawiając swój dowód osobisty w hotelu.
Recepcjonista zadzwonił na numer telefonu podany przez mężczyznę w karcie meldunkowej. Nikt nie odebrał. Po jakimś czasie z podanego numeru telefonu przyszła wiadomość SMS z zapewnieniem, że pobyt zostanie opłacony. Okazało się jednak, że była to tylko pusta obietnica.
Pracownikowi hotelu udało się również dodzwonić do niesolidnego gościa. Ten w trakcie rozmowy telefonicznej był arogancki. Przyznał, że nie miał w ogóle zamiaru płacić za swój pobyt w hotelu. W końcu zażądał, by go zostawiono w spokoju.