Trasą Moskwa-Kazań pociąg ma jechać z prędkością do 450 km/h. Pod warunkiem, że znajdą się inwestorzy, gotowi wyłożyć 1,7 bln rubli (dziś to 30 mld dol.) Jak dowiedziała się gazeta RBK, jednym z zainteresowanych inwestycją jest Roman Abramowicz i jego partnerzy z grupy Evraz oraz dwóch innych koncernów rosyjskich. Mieli oni już złożyć rządowi wstępną propozycję udziału w projekcie.

Magistrala wysokich prędkości jest jednym w priorytetowych projektów Kremla w planach do roku 2024 r. W największym terytorialnie państwie świata, działa największa na świecie kolej. Jej modernizacja jest kluczowa do utrzymania całości państwa, gdzie warunki klimatycznie często utrudniają ruch samolotowy. Kolej jest też dużo tańsza i dociera do wielu miejsc, gdzie jest jedynym środkiem transportu.

Rosja ma już pociągi jeżdżące ok. 250 km/h (Sapsan do St. Petersburga i Łastoczka do Helsinek - produkcja Siemensa). Teraz planuje coś jeszcze szybszego. W 2015 r. Chińczycy byli gotowi sfinansować kolej wysokich prędkości (450 km/h) kwotą 6 mld dol. Teraz miałby dołączyć Evraz - największy koncern metalurgiczny Rosji. I największy dostawca szyn kolejowych.

To właśnie w dostawach szyn Abramowicz i wspólnicy widzą zysk dla swoich koncernów. W wypadku wejścia do projektu grupa dostałaby bowiem prawdopodobnie wyłączność na dostawy szyb i podkładów.

Inwestycja kolejowa byłaby też powrotem Romana Abramowicza na rosyjski rynek. Wyrzucony z Wielkiej Brytanii oligarcha musi szukać nowych obszarów do rozwijania swojego biznesu.