Mniej dotkliwa konsekwencja uchybień w dziedzinie BHP to odpowiedzialność za wykroczenie. Natomiast dużo większy problem będzie mieć firma, w której doszło do wypadku przy pracy i wynikał on z braku lub niedostatecznego przeszkolenia podwładnego z BHP.
Pracodawca jako podmiot odpowiedzialny za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie musi zastosować wszelkie dostępne środki organizacyjne i techniczne, aby chronić zdrowie pracowników (art. 207 § 1 i 2 k.p.). Wstępną i główną jego powinnością jest właśnie ta dotycząca przeprowadzenia szkoleń z BHP. Konkretyzuje ją art. 2373 § 2 k.p. Przepis ten wyraźnie określa, że to pracodawca zapewnia przeszkolenie pracownika w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, zanim dopuści go do pracy, oraz prowadzi okresowe szkolenia w tym zakresie. Nie musi tego jednak robić, gdy podwładny podejmuje pracę na tym samym stanowisku, które zajmował u pracodawcy bezpośrednio przed nawiązaniem z nim kolejnej umowy o pracę.
Grzywna dla szefa lub behapowca
Prawidłowe wywiązanie się z obowiązku przeprowadzenia szkoleń to jeden z najbardziej istotnych elementów pozwalających uniknąć wypadków przy pracy, za które odpowiada szef. Bezpośrednią konsekwencją zlekceważenia tych wymogów może być grzywna.
Wykroczeniem z zakresu BHP będzie nieprzestrzeganie jakichkolwiek przepisów lub zasad bezpieczeństwa i higieny. W tym pojęciu mieści się zarówno brak szkoleń wstępnych, jak i okresowych. Grozi za to grzywna od 1 tys. zł do 30 tys. zł.
Odpowiedzialność wykroczeniową ponoszą osoby: