Tak wynika z najnowszego badania IWG, w którym udział wzięło 15 tys. respondentów z 80 krajów. Ponad połowa ankietowanych twierdzi, że możliwość korzystania z elastycznych form pracy – która dla większości ankietowanych oznacza możliwość wyboru i zmiany lokalizacji biura – jest dla nich ważniejsza niż praca dla firmy cieszącej się prestiżem. W rezultacie, w ciągu ostatnich 10 lat, 85 proc. firm na całym świecie zaczęło wdrażać nową politykę elastycznych przestrzeni do pracy. Nowe badania sugerują, że firmy w Zurychu czy Szwajcarii, które nie dają pracownikom możliwości wyboru lokalizacji biura, ryzykują utratę najlepszych ludzi.
Czytaj także: Rekrutacja pracowników - co z danymi przed, w trakcie i po
IWG, największy na świecie operator elastycznych przestrzeni do pracy, od 10 lat prowadzi badania na temat przestrzeni do pracy. Z najnowszej edycji wynika, że 83 proc. respondentów w pierwszej kolejności wybrałoby firmę oferującą pracownikom elastyczną pracę. Prawie 1/3 badanych (28 proc.) ocenia taki pozapłacowy benefit wyżej niż bonus w postaci dodatkowych, płatnych wakacji. W związku z tym nie wydaje się zaskakujące, że 75 proc. z 15 tys. respondentów z 80 krajów na całym świecie uważa, że elastyczna forma pracy stała się nowym standardem. W rezultacie w ciągu ostatnich 10 lat 85 proc. firm wprowadziło elastyczną politykę dotyczącą obszaru roboczego lub planuje ją wdrożyć.
Według najnowszego raportu JLL sektor flex – elastycznych przestrzeni do pracy (biur serwisowanych, coworkingowych i hybrydowych) urósł w Europie ponad dwukrotnie od 2014 r. i może rozwijać się w tempie nawet 30 proc. rocznie w ciągu najbliższych pięciu lat (JLL Disruption or Distraction).
W praktyce jednak nie wszystkie firmy są gotowe przyjąć tę koncepcję. 60 proc. ankietowanych twierdzi, że głęboko zakorzeniona stacjonarna kultura pracy stanowi barierę przed wdrożeniem tego rozwiązania. Ponad 1/3 (41 proc.) twierdzi, że największą przeszkodą jest właśnie obawa przed tym, jak elastyczna polityka pracy może wpłynąć na ogólną kulturę firmy.