Przez lata uważano, że wojna rozpoczęła się od ataku pancernika Schleswig-Holstein na Westerplatte. Jednak w ostatnich latach pojawiły się wątpliwości co do tego, czy chronologicznie pierwszy nie był atak niemieckiego lotnictwa na Wieluń. Nalot na Wieluń miał rozpocząć się o 4:40, podczas gdy atak na Westerplatte - o 4:45. Stąd od kilku lat uroczystości upamiętniające rocznicę wybuchu II wojny światowej odbywają się jednocześnie i na Westerplatte, i w Wieluniu.

- Dzisiaj w Wieluniu jesteśmy zobowiązani, żeby powiedzieć: nigdy więcej nazizmu i komunizmu. Nigdy więcej wojny. Mamy obowiązek przechowywać tę pamięć i pamiętać o przeszłych pokoleniach. To musi być drogowskazem na przyszłość - podkreślał premier Morawiecki.

Szef rządu wspominał, że do Wielunia na wakacje "przyjeżdżała jego mama". - W 1939 roku miała 9 lat - mówił podkreślając następnie, że "1 września 1939 zakończył życie wielu niewinnych ludzi". - Ile matek karmiłoby swoje dzieci gdyby nie te mordy? Ilu profesorów zdobyłoby nagrodę Nobla? Ilu przedsiębiorców wzbogacałoby tę ziemię? Te pytania powinny dzwonić w Polsce i w miastach niemieckich, bo stamtąd pochodzili kaci - podkreślił Morawiecki.

Premier podkreślił również, że obecnie "jesteśmy strażnikami prawdy, która jest dzisiaj zakłamywana". - Ta wojna była o wszystko - o ocalenie Europy, o ocalenie świata i również Niemców, bo ich życie byłoby życiem barbarzyńców bez wolności - dodał.

Morawiecki wspominał też słowa Lecha Kaczyńskiego, który mówił, iż "imperializmowi trzeba stawiać tamę". Zachód popełnił błąd. Tego błędu nigdy więcej nie można popełniać bo może dojść do wielu tragedii - dodał.