Z początkiem nowego tygodnia inwestorzy w Warszawie ochoczo zabrali się do kupowania przecenionych w trakcie poprzednich sesji akcji. W miarę upływu kolejnych godzin handlu w popyt poczynał sobie coraz śmielej, co pozwoliło zakończyć sesję efektowną zwyżką głównych indeksów. WIG20 niesiony falą globalnego optymizmu został wyniesiony prawie 2 proc. nad kreskę, a WIG zyskał 1,7 proc.

Krajowym indeksom sprzyjały bardzo dobre nastroje panujące na zagranicznych rynkach akcji. Wyraźnie większą ochotę do kupowania akcji przejawiali inwestorzy handlujący na giełdach z naszego regionu. Wyraźne zwyżki miały także miejsce w Moskwie, Budapeszcie czy Pradze. Nieco w tyle zostały zachodnioeuropejskie parkiety, ale również i tam więcej do powiedzenia mieli kupujący. Co istotne, w poniedziałek dzień wolny od handlu mieli amerykańscy inwestorzy, co zwiększyło szansę na utrzymanie pozytywnych nastrojów w Europie w drugiej części notowań.

Optymizm na giełdach pokazuje, że rynki coraz mocniej wierzą w odbicie koniunktury w 2021 roku. W miejsce obaw inwestorów związanych z przedłużanym w wielu krajach lockdownem pojawiła się nadzieja, że trwające szczepienie w końcu przyczynią się do wygaszenia pandemii.

W Warszawie kupujący byli bardzo aktywni w segmencie największych spółek, które niemal w komplecie zyskały na wartości. Motorem odbicia były mocno drożejące walory koncernów wydobywczych: JSW i KGHM, wspierane przez rosnące ceny surowców. Na celowniku kupujących znalazły się również papiery banków, które od dłuższego czasu nie mogły znaleźć kierunku notowań. Do łask wróciły akcje CD Projektu, odreagowując zeszłotygodniową przeceną spowodowane informacją o cyberataku na serwery spółki i kradzieży danych. Natomiast powodów do zadowolenia nie mieli posiadacze akcji Allegro i PGE, które jako jedyne zakończyły sesję pod kreską.

Pozytywne nastroje zdominowały również handel w segmencie spółek o mniejszej kapitalizacji, gdzie ponad dwukrotną przewagę miały drożejące walory. Jedną z najefektowniejszych zwyżek może się pochwalić ML System, którego kurs poszybował w górę o ponad 20 proc. Była to już siódma z rzędu wzrostowa sesja spółki, która zaledwie kilka dni wcześniej zaprezentowała światu urządzenie pozwalające wykryć koronawirusa w wydychanym powietrzu. Na uznanie zasługuje jednak cały indeks sWIG80, którego tworzą małe spółki. Hossa w tym segmencie zdaje się bowiem nie mieć końca. Po tym jak w całym ubiegłym roku wskaźnik zyskał 34 proc., w ciągu zaledwie sześciu tegorocznych tygodni dołożył już kolejne 12 proc. i jest już w okolicach poziomów nienotowanych od pamiętnej hossy z 2007 roku.