Jak rozstrzygać spory w sprawach gospodarczych

System rozstrzygania sporów jest dla gospodarki tym, czym system immunologiczny dla organizmu. F. Fukuyama i wielu innych badaczy przedstawiło już szereg argumentów potwierdzających tezę, że ład prawny jest podłożem, na którym rozwija się siła gospodarcza danego kraju.

Publikacja: 19.07.2019 07:00

Jak rozstrzygać spory w sprawach gospodarczych

Foto: 123RF

Polski system rozstrzygania sporów w ciągu ostatnich 25 lat ulegał różnym przeobrażeniom i ulepszeniom. Ze wszystkich zmian, największe znaczenie miały zmiany podstawowych reguł procesu wprowadzone na początku lat 90., zmiany w organizacji pracy sądów oraz wykorzystanie nowych technologii.

Czytaj także: Powrót odrębnej procedury dla spraw gospodarczych

Funkcjonowanie systemu rozstrzygania sporów nie zależy od samej treści przepisów, ale w bardzo istotnym stopniu także od organizacji tego systemu i jego pracy. Istotne jest jednak to, aby wszystkie reguły współgrały ze sobą i były ukierunkowane na realizację tego samego celu, którym jest sprawiedliwe, sprawne, szybkie i rzetelne ocenianie spraw oraz prawidłowe wyrokowanie i kontrolowanie orzeczeń. Istniejące obecnie reguły wymagają pewnych modyfikacji, aby udrożnić system, ale przede wszystkim skorygować kierunek jego rozwoju, tak aby odpowiadał zapotrzebowaniu wynikającemu z rozwoju gospodarki i społeczeństwa.

Model brytyjski wzorem do naśladowania

Jako przykład tego typu modyfikacji można podać system brytyjski, w którym powołano specjalną komisję pod kierownictwem lorda Wolfa. Wnioski i zalecenia komisji były więcej niż daleko idące, ponieważ komisja lorda Wolfa doszła do wniosku, że należy całkowicie zrezygnować z zastanego systemu oraz stworzyć wszystko zupełnie od podstaw. I tak też zrobiono.

Warto podkreślić, że system brytyjski jest uważany za najbardziej profesjonalny, skuteczny i rzetelny na świecie. Nie przypadkowo spory z największych umów podpisywanych w najróżniejszych państwach poddawane są jurysdykcji brytyjskiego arbitrażu. A przecież nie było tak zawsze. Jeszcze w XIX wieku system ten był uważany przez samych Brytyjczyków za ucieleśnienie skrajnego wstecznictwa i bezwładu >patrz ramka na kol >D4.

Kluczowe założenia reformy systemu brytyjskiego można streścić w następujący sposób:

1. Poprawa naczelnego celu postępowania.

Po wprowadzeniu proponowanej przez Jacksona (>patrz ramka na kol >D4) zmiany, na sądzie ciąży obowiązek zarówno sprawiedliwego rozstrzygnięcia sporu, jak i osiągnięcia tego celu w obrębie „proporcjonalnych kosztów". Od tego czasu wszelkie działania sądu muszą uwzględniać możliwe konsekwencje finansowe, zwłaszcza w kontekście wagi przedmiotu sporu. Dla przykładu, sąd zaproponować może stronom skorzystanie z usług wspólnego biegłego, zamiast opłacać dwóch osobnych.

2. Konsekwentne egzekwowanie terminów sądowych.

Bardzo często poważny wzrost kosztów postępowania był nierozerwalnie połączony z powszechnym brakiem poszanowania terminów sądowych. Chociaż poprzedzająca reformę Jacksona praktyka sądów ignorujących pomniejsze uchybienia często była spójna z ideą sprawiedliwego prowadzenia sprawy, w kontekście całej struktury sabotowała realizację pozostałych idei usprawnienia sądownictwa, stanowiącym podstawowe zadanie reformy.

Zgodnie z obawami, stosowanie nowych reguł stanowiło podstawę do wydania wielu decyzji, z których wynikały surowe sankcje za przewinienia mało istotne w kontekście całego procesu. W odpowiedzi na płynące z całego Zjednoczonego Królestwa przykłady nadmiernie rygorystycznego efektu zmiany, sądy dokonały reinterpretacji problematycznej reguły, pozwalając na bardziej swobodne wybaczanie stronom niedużych i nieznaczących uchybień w procedurze procesu.

3. Wprowadzenie aktywnego rozporządzania kosztami i budżetem.

Ogólna zasada procesu cywilnego w Zjednoczonym Królestwie stanowi, iż strona przegrywająca pokrywa koszty poniesione przez stronę wygraną z zastrzeżeniem, iż pokrycie powinno obejmować koszty „proporcjonalne i rozważne". Zanim efekt odniosły reformy sędziego Jacksona, sąd nie miał możliwości nadzoru nad działaniami stron dotyczącymi kosztów. Często dowiadywał się o nich dopiero po samym rozstrzygnięciu, kiedy to strony zaangażowane były już w kolejny spór odnośnie „proporcjonalności i rozważności" tychże kosztów.

Za możliwe rozwiązanie problemu Jackson uznał zobowiązanie stron do przedstawienia przewidywanego kosztorysu na wczesnym stadium procesu, przekazywanego do wiadomości zarówno sądu, jak i pozostałych uczestników sporu. Następnie strony muszą dojść do kompromisu i wyznaczyć wspólne ramy dotyczące ich budżetów. W przypadku braku zgody, sądowi przyznano możliwość wydania decyzji odnośnie kosztów procesu (Cost Management Order) wyznaczającego limity sum, na wydanie których pozwala stronom. Oczywiście, każda ze stron może wydać na proces dowolną ilość pieniędzy, jednakże z uwzględnieniem zastrzeżenia, iż nie będzie miała możliwości uzyskania pokrycia od strony przeciwnej za wyjątkiem wyłącznie skrajnie nadzwyczajnych sytuacji.

Polska – bez reguły sprawiedliwych orzeczeń

Polski system – szczególnie w praktycznym działaniu – kładzie zbyt duży nacisk na aspekty proceduralne, formalne i terminy, tracąc często całkowicie z pola widzenia to, że strony przychodzą do sądu w tym celu, aby uzyskać merytoryczne i sprawiedliwe orzeczenie w ich sprawie. W szczególności w bardzo istotny sposób wpływają na merytoryczny przebieg procesów gospodarczych trzy problemy:

- strony zobowiązane są wskazywać w pozwie i odpowiedzi na pozew wszystkie dowody oraz wnioski dowodowe; reguła ta w praktyce nie uwzględnia faktu, że w polskim systemie strony mają ograniczony lub wręcz minimalny dostęp do dowodów, którymi dysponuje druga strona. Mają również ograniczone możliwości przepytywania jeszcze przed wszczęciem procesu świadków – a w szczególności świadków będących pracownikami i współpracownikami drugiej strony. Przepisy nakładające na strony obowiązek wskazywania wszystkich dowodów oraz formułowania tez dowodowych w praktyce nie liczą się z rzeczywistością, w której znajdują się obie strony. Miałyby one sens i spełniałby swoją funkcję w sposób prawidłowy, wówczas gdyby istniały regulacje zobowiązujące strony do ujawniania wszystkich dowodów i dokumentów; co prawda istnieje przepis w k.p.c., który zobowiązuje stronę do ujawnienia dowodów, których zażąda druga strona, ale odmowa ujawnienia nie pociąga za sobą istotnych sankcji. Brakuje jednak przepisu zobowiązującego obie strony do ujawniania, jakim dowodami dysponują, które mogą mieć znaczenie dla ich sporu. Dla przykładu prowadzenie postępowania dowodowego w systemie polskim w przypadku sporu dotyczącego wrogiego przejęcia czy sporu przeciwko bankowi w praktyce odbija się od ściany, bowiem to strona pozwana i jej personel dysponuje całą wiedzą i dowodami, natomiast zgodnie z przepisami to strona powodowa ma obowiązek wskazywać te dowody, pomimo że nimi nie dysponuje, nie ma do nich dostępu, a często nawet nie potrafi ich nazwać.

- w postępowaniu przed sądem II instancji postępowanie dowodowe w praktyce nie występuje. Najczęściej sąd II instancji ogranicza się do stwierdzenia, że podziela ustalenia faktyczne sądu I instancji oraz przyjmuje je za własne; w postępowaniu w II instancji strona nie ma zatem praktycznie szans na to, aby prezentować poszczególne dowody. Teoretycznie na tym polega postępowanie w II instancji, ale w praktyce jego działanie jest całkowicie inne, niż mógłby ktoś wnioskować z lektury samych przepisów.

- podział na sądy administracyjne oraz sądy cywilne w rzeczywistości oznacza, że w wielu sporach strony nie mogą liczyć na to, że ich spór zostanie rozpoznany kompleksowo i merytorycznie przez jednego sędziego (lub jeden skład sądowy), który zna całą sprawę oraz wszystkie jej elementy administracyjnoprawne oraz cywilnoprawne. W szczególności w praktyce sporów deweloperskich, budowlanych, inwestycyjnych istotny dla sporu gospodarczego jest niemal zawsze element dotyczący pozwoleń budowlanych, decyzji środowiskowych, decyzji o warunkach zabudowy, którymi nie zajmuje się sąd cywilny lecz sąd administracyjny. Rozdzielenie tych wszystkich kwestii na gruncie kodeksów, procedur i przepisów prawa jest oczywiście możliwe, jednakże rozdzielenie ich na etapie rozstrzygania sporów pomiędzy różne sądy istotnie wpływa na merytoryczne i sprawiedliwe orzeczenie w sprawie, zwłaszcza w tym aspekcie istotne jest także to, że sądy administracyjne nie przeprowadzają praktycznie w ogóle własnego postępowania dowodowego.

Zdaniem autora

Piotr Staroń, partner, radca prawny w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy

Korzystając z brytyjskich doświadczeń, można wskazać na pewne systemowe braki obecnego polskiego modelu, które odczuwane są dość dotkliwie w praktyce gospodarczej. Za jeden z kluczowych problemów należy uznać to, iż w polskim systemie brak praktycznej i realizowanej w praktyce nadrzędnej dyrektywy, zgodnie z którą podstawowym celem procesu jest wydanie sprawiedliwego wyroku.

Polski system rozstrzygania sporów w ciągu ostatnich 25 lat ulegał różnym przeobrażeniom i ulepszeniom. Ze wszystkich zmian, największe znaczenie miały zmiany podstawowych reguł procesu wprowadzone na początku lat 90., zmiany w organizacji pracy sądów oraz wykorzystanie nowych technologii.

Czytaj także: Powrót odrębnej procedury dla spraw gospodarczych

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP