Skarbówka wydała interpretację, która ucieszy wszystkich samozatrudnionych. Czyli osoby, które formalnie prowadzą działalność gospodarczą, ale są ściśle związane z jednym kontrahentem, a ich prawa i obowiązki są podobne do pracowniczych. Fiskus zgadza się, że mogą rozliczać się tak jak przedsiębiorcy i płacić liniowy PIT.
Czytaj także: Samozatrudnienie: rząd jednak zweryfikuje jednoosobowe firmy
Jakie to daje korzyści?
– Lepiej zarabiający (mający przynajmniej 100 tys. zł dochodu rocznie) płacą 19-proc. liniowy podatek zamiast 32- proc. na skali. Działalność gospodarcza to także możliwość odliczenia wielu związanych z nią wydatków: na telefon, siedzibę w mieszkaniu, samochód czy komputer. Dzięki temu mamy niższy dochód i w efekcie odprowadzamy mniejszą daninę – tłumaczy doradca podatkowy Szymon Krawczyk.
Test odwołany
Podatkowe benefity kuszą wiele osób, które przechodzą z etatu na własną działalność. Oszczędzają na tym też pracodawcy, współpraca z przedsiębiorcą jest dla nich łatwiejsza i tańsza niż zatrudnianie pracownika.