Na ten spektakularny wynik zapracowały zwyżki kursów akcji na tokijskiej giełdzie a pomógł także słaby jen, podbijając zyski z inwestycji zagranicznych po zwycięstwie Donalda Trumpa. Japoński fundusz rządowy zwiększył swoje aktywa do 144,5 biliona jenów.

W minionym kwartale, który był najlepszym takim okresem dla indeksu Topix, na akcjach japońskich spółek GPIF zarobił 4,6 biliona jenów, co nawiązką zrekompensowało straty poniesione na tamtejszych obligacjach.

Japoński fundusz zarabia pieniądze dopiero od dwóch kolejnych kwartałów. Wcześniej notował straty, które pochłonęły wszystkie jego zdobycze od zmiany strategii w 2014 roku, kiedy zdecydował się na zwiększenie zakupów akcji i redukcję papierów dłużnych w portfelu inwestycyjnym. Ponad 80 proc. ulokowanych w akcjach to strategie naśladujące indeksy przynoszące profity wraz ze wzrostem szerokiego rynku.

- Zarządzający musieli odetchnąć z ulgą – powiedział Naoki Fujiwara, główny menedżer w tokijskiej firmie Shinkin Asset Management Co. Podkreślił, że wszystko potoczyło się zgodnie z przewidywaniami rządu, gdyż oczekiwania inflacyjne rosną i korzystne okazało się zwiększenie wagi akcji kosztem obligacji. - Wyniki są dobre - podsumował Naoki Fuhjiwara.