Filmowe życie toczy się dalej

W pandemii o Złote Globy będzie walczyć więcej seriali i filmów Netflixa. Nie ma zaś nominacji dla Polaków.

Aktualizacja: 03.02.2021 21:03 Publikacja: 03.02.2021 19:19

Jeden z faworytów do Złotych Globów „Proces siódemki z Chicago” z nominowanym za rolę Sachą Baronem

Jeden z faworytów do Złotych Globów „Proces siódemki z Chicago” z nominowanym za rolę Sachą Baronem Cohenem (w środku z lewej)

Foto: materiały prasowe

Zwykle mówi się, że Złote Globy wręczane przez Stowarzyszenie Zagranicznych Dziennikarzy mieszkających w Los Angeles to najważniejszy test przed Oscarami. Tym razem są czymś więcej. Kino normalnie nie funkcjonowało, wiele premier przełożono, a część produkcji od razu trafiła na platformy streamingowe. Wybory są więc szczególnie trudne i Globy stały się jeszcze ważniejszym wskaźnikiem, które filmy mogą dziś liczyć na zauważenie.

Nominacje do Złotych Globów przyznane zostały w 14 kategoriach filmowych i 9 telewizyjnych. Najwięcej emocji wzbudzają głosy oddane na najlepsze dramaty filmowe. Tu pojawiły się tytuły, o których pisały wszystkie pisma branżowe. A więc – zwycięzca ostatniego festiwalu w Wenecji, „Nomadland" Chloe Zhao – o kobiecie, która po tragedii zaczyna prowadzić życie nomada, odnajdując wolność, jakiej nigdy przedtem nie mogła mieć. To także „Ojciec" Floriana Zellera – relacja starego człowieka popadającego w coraz głębszą demencję i córki, która się nim zajmuje. I „Mank" Davida Finchera o Hollywood lat 30. widziany oczami Hermana Mankiewicza, autora scenariusza „Obywatela Kane'a" Orsona Wellesa.

Jest także na tej liście „Proces siódemki z Chicago", w którym Aaron Sorkin wraca do procesu uczestników pokojowego protestu z 1968 r. przeciwko wojnie wietnamskiej, zakończonego brutalnym starciem z policją. Zaskoczeniem może być natomiast nominacja dla thrillera „Obiecująca. Młoda. Kobieta" Emerald Fennell, o 30-latce, która po samobójstwie zgwałconej przyjaciółki mści się na gwałcicielu i mężczyznach.

Czworo reżyserów tych filmów – Zhao, Fincher, Sorkin i Fennel – zostało wyróżnionych w swej kategorii. Piątą nominację dostała Regina King, Afroamerykanka za film „Pewnej nocy w Miami".

Natomiast tylko dwóch aktorów występujących w głównych rolach w nominowanych filmach (Anthony Hopkins z „Ojca" i Gary Oldman „Mank") oraz dwie aktorki (Frances McDormand z „Nomadland", Carrey Mulligan z „Obiecująca. Młoda. Kobieta") dostało nominacje.

A w rolach drugoplanowych krytycy dostrzegli w tych filmach Olivię Coleman („Ojciec"), Amandę Seyfried („Mank") i Sachę Barona Cohena („Proces siódemki z Chicago"). Cohen dostał też nominację za rolę we własnym filmie „Borat Subsequent Moviefilm", nominowanym w kategorii komedii. Trzy nominacje dla niego w jednym roku to jego poważny sukces.

W bardzo nas interesującej kategorii filmu zagranicznego nominacje dostały pewniaki: duński „Na rauszu" Thomasa Vinterberga, włoskie „Życie przed sobą" Edoardo Pontiego, gwatemalska „La Llorona", francuski „Two of Us" Filippo Meneghettiego oraz nakręcone w Stanach „Minari" Lee Isaaka Chunga. Zabrakło na liście „Śniegu już nigdy nie będzie" Małgorzaty Szumowskiej i Macieja Englerta oraz czeskiego „Szarlatana" Agnieszki Holland.

Zaskoczeniem był brak nominacji dla Spike'a Lee za film o wojnie wietnamskiej „Da 5Bloods", dla Sophii Loren za kreację w „Życiu przed sobą", Toma Hanksa („Greyhound" lub „News of the World") czy Ala Pacino („Hunters"). I oczywiście dla „Teneta" Christophera Nolana.

Jak co roku Globy dały wskazówki, co może się liczyć w wyścigu oscarowym. Nie ma tu zresztą wyraźnych faworytów. Zwraca uwagę, że aż trzy z pięciu nominacji reżyserskich dostały kobiety, jest też kilka nominacji aktorskich dla artystów o korzeniach afroamerykańskich czy azjatyckich. I widać nowy trend: w dobie koronawirusa jedna trzecia nominacji przypadła filmom i telewizyjnym serialom Netflixa.

Złote Globy zostaną wręczone 28 lutego. W związku z pandemią wielu twórców mieszkających na wschodnim wybrzeżu nie zdecydowałoby się na podróż, więc po raz pierwszy ceremonia odbędzie się jednocześnie w Los Angeles i Nowym Jorku. W Nowym Jorku ceremonię poprowadzi Tina Frey, a w Los Angeles – Amy Poehler.

Zwykle mówi się, że Złote Globy wręczane przez Stowarzyszenie Zagranicznych Dziennikarzy mieszkających w Los Angeles to najważniejszy test przed Oscarami. Tym razem są czymś więcej. Kino normalnie nie funkcjonowało, wiele premier przełożono, a część produkcji od razu trafiła na platformy streamingowe. Wybory są więc szczególnie trudne i Globy stały się jeszcze ważniejszym wskaźnikiem, które filmy mogą dziś liczyć na zauważenie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Rekomendacje filmowe na weekend: Stara Anglia, Sudan i miasto bogów
Film
Solidarność’24: dawne ofiary Margaret Thatcher pomagają syryjskim uciekinierom
Film
Tajemnica zaginionego ciała Wandy Rutkiewicz na Millenium Docs Against Gravity
Film
Laureaci i laureatki MASTERCARD OFF CAMERA 2024
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Film
Nie żyje aktor Bernard Hill. Miał 79 lat