Toczy się debata na temat odwołania polskiego konsula w Norwegii Sławomira Kowalskiego. Dlaczego wydaliliśmy norweskiego konsula?
To standardowa procedura w ramach działań dyplomatycznych. Zasada wzajemności jest w dyplomacji stosowana z żelazną konsekwencją. Bywają oczywiście wyjątki, gdy dochodzi do incydentów, jak np. spowodowanie wypadku po alkoholu. W takich sytuacjach państwo powinno samo odwołać swojego dyplomatę, co nie daje drugiemu państwu prawa do retorsji. W innych przypadkach obowiązuje reguła wzajemności, czyli wydala się taką samą liczbę dyplomatów na takich samych stanowiskach.
Jaka jest rola konsula?
Konsul – poza wydawaniem wiz (co w przypadku placówki w Oslo jest funkcją drugorzędną) – ma za zadanie sprawować opiekę konsularną nad obywatelami Rzeczypospolitej, a w pewnych sytuacjach sprawuje opiekę nad innymi obywatelami Unii Europejskiej, np. gdy nie ma reprezentacji danego państwa. Konsul ma oczywiście obowiązek przestrzegać prawa kraju przyjmującego. Tak samo jednak kraj przyjmujący ma obowiązek przestrzegania konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych. Norwegia zarzuca Sławomirowi Kowalskiemu, że łamał pewne zasady. Tyle że z tego, co widzieliśmy na nagraniu, które jest dostępne w internecie, Norwegia naruszała, uniemożliwiając prowadzenie opieki, nie normy, ale konwencję. Tym samym Norwegia złamała prawo międzynarodowe. Poza tym Polska nie jest pierwszym krajem, który ma problem z Norwegią na tle działań urzędu Barnevernet (urząd ds. dzieci).
Skąd takie różnice w kwestii wychowania?