Niemal 2 mld zł warte były, licząc w cenach detalicznych, papierosy sprzedane w 2015 r. przez nielegalne fabryki działające w naszym kraju – wynika z szacunków branży tytoniowej, do których dotarła „Rzeczpospolita".
– Nielegalne fabryki papierosów są dużym problemem, który jest dodatkowo zwiększa rosnąca podaż tytoniu w nielegalnym obrocie – mówi Jacek Rakowiecki, dyrektor wykonawczy Instytutu Bezpieczeństwa Obrotu Gospodarczego.
Nie chcą przepłacać
Zyski z nielegalnej produkcji papierosów są na tyle duże, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat ich produkcja się potroiła, a w miejsce zamykanych zakładów szybko powstają kolejne. W 2015 r. służby zlikwidowały 18 nielegalnych fabryk papierosów i 27 przetwórni tytoniu. Przed rokiem było to odpowiednio sześć i 12.
Problem jest tym większy, że Polskę zalewają nielegalne papierosy ze Wschodu. Od kilku lat kontrabanda pochodzi głównie z Białorusi. W 2015 r. do 1,3 mld, czyli aż o 1,2 mld sztuk, zwiększył się napływ papierosów z Ukrainy.
– Znaczna część produktów przemyconych z tego kraju to podróbki, często opatrzone sfałszowanymi znakami akcyzy – mówi Jacek Rakowiecki.